Sytuacja jest wyjątkowo poważna, dlatego wymaga powagi w jej wyjaśnianiu. Tak do ujawnionych przez Wprost nagrań i żądania dymisji rządu, ustosunkował się obecny w Budapeszcie wicepremier i szef PSL Janusz Piechociński. Skrytykował przy tym stosowanie - jak to określił - "prostej i sprawdzonej po wielokroć w Polsce polityki wnioskowania o odwołania, rekonstrukcje, dymisje, czy przedterminowe wybory".

W ujawnionych przez tygodnik "Wprost" nagraniach prezes NBP Marek Belka w rozmowie z szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem w zamian za dymisję ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego godził się na ewentualne finansowanie deficytu państwa przez jego instytucję. Na nagraniach był też były minister transportu Sławomir Nowak, który prosił byłego wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza o interwencję w sprawie kontroli majątku żony. Ten zgodził się pomóc.