– Po wczorajszym wystąpieniu Mariusza Kamińskiego w Sejmie nic mnie nie zdziwi, jeżeli chodzi o polską prokuraturę i jej działanie w czasie rządów miłości Donalda Tuska. To nie jest pierwszy ani jedyny przypadek, kiedy zarzuty stawia się nie tym, którzy łamali prawo – w tym przypadku policjantom przekraczającym uprawnienia – tylko temu, który został pobity – powiedział w TVP Info poseł Przemysław Wipler.

Wipler podkreślał, że czeka na rozpoczęcie procesu i od początku sprawy chciał, by jak najszybciej trafiła do sądu, ponieważ jest to kwestia oczyszczenia dobrego imienia. Zapewniał, że stawiane mu zarzuty nie mają podstaw i są dla niego zaskakujące. Uważa, że został potraktowany przez policjantów jak wielu polskich obywateli.

Przemysław Wipler / Inne

Wipler w TVP Info odniósł się także do wczorajszego sejmowego, utajnionego wystąpienia Mariusza Kamińskiego. Podkreślił, że słowa byłego szefa CBA spotkały się z ciszą na sali. – Zeznania Kamińskiego powinny zostać upublicznione i wszyscy powinni je poznać – uważa gość TVP Info. - Myślę, że sam Donald Tusk nie przyszedł na to głosowanie i de facto wsparł Kamińskiego, bo nie chciał się do tego przykładać, bo sam będzie zeznawał przed tą komisją śledczą – dodał Przemysław Wipler.

Dzisiaj prokuratura przesłuchała posła jako podejrzanego i zarzuciła mu dwa czyny: zmuszania przemocą funkcjonariuszy policji do zaniechania prawnej czynności służbowej, przy naruszeniu ich nietykalności cielesnej oraz znieważenie dwojga funkcjonariuszy słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych. Czytaj więcej >>