Abdul Waheed Majeed z Crawley pod Londynem wyjechał w czerwcu jako kierowca ciężarówki w transporcie z pomocą zakupioną przez muzułmańskie organizacje humanitarne. 41-letni ojciec trojga dzieci pozostał potem w Syrii, pracując w obozach dla uchodźców. W styczniu wstąpił do organizacji Jabnat al-Nusra, a 6 lutego zginął w jej ataku na więzienie w Aleppo.
"The Times" donosi, że już 10 lat temu Abdul Majeed był w kontakcie z gangiem, który planował zamach na wielką galerię handlową Bluewater w Kencie. Zgłosił się jednak jako ochotnik do transportu zbyt późno, aby można było przyjrzeć się jego przeszłości.
W dniu, w którym zginął Abdul Majeed, odbyło się spotkanie brytyjskiego MSZ z działaczami muzułmańskimi mające wyperswadować im organizowanie na własną rękę dalszych transportów do Syrii.
Jak się ocenia, udało się tam już ponad 400 brytyjskich dżihadystów. Około 25 zginęło, 150 walczy nadal, ale 250 wróciło do kraju po przeszkoleniu przez organizacje terrorystyczne.