Zawieszenie broni, które ma umożliwić pomoc humanitarną dla syryjskiego Homs, wydłużono o kolejne trzy dni. Gubernator miasta Talal al-Barazi oświadczył, że chodzi o to, by cywile, którzy jeszcze pozostają w oblężonych dzielnicach, mogli zostać ewakuowani.

Od piątku Homs opuściło 1400 osób. Gubernator dodał, że 220 z nich wciąż przechodzi odprawę, co oznacza, iż są zatrzymani i przesłuchiwani. Wcześniej Talal al-Barazi zapewnił, że mężczyźni, ewakuowani z Homs, zatrzymani potem przez syryjskie władze, zostaną dziś uwolnieni.

Organizacje praw człowieka alarmowały, że część spośród ewakuowanych niemal od razu po wyjeździe z miasta trafiła do aresztów. Syryjskie władze twierdzą, że muszą przesłuchać część osób, by wyłapać terrorystów, którzy rzekomo chronią się pośród uciekinierów. Działacze opozycji mówią, że obawiają się zatrzymania, jeśli opuszczą tereny kontrolowane przez powstańców.

Wojna domowa w Syrii trwa już niemal trzy lata. Pochłonęła co najmniej 130 tysięcy ofiar i wygnała z domów niemal 10 milionów osób.