Rosja wstrzymuje pomoc finansową dla Ukrainy do czasu uregulowania przez Kijów należności za gaz. O decyzji podjętej w na niedawnym spotkaniu prezydenta Władimira Putina z rządem, przypomniał dziś minister Anton Siłuanow.

Szef resortu rozwoju gospodarczego zwrócił uwagę, że Ukraina nie płaci za gaz od prawie pół roku. Dług wobec Gazpromu sięga już prawie 3 miliardów dolarów. Oznacza to, że władze w Kijowie na razie nie mają co liczyć na drugą transzę kredytu, który łącznie opiewa na kwotę 15 miliardów dolarów.

- Chcielibyśmy aby obie strony dotrzymywały umów - cytuje wypowiedź rosyjskiego ministra agencja Interfax. Wcześniej prezydent Władimir Putin polecił swoim ministrom realizację umów zawartych z Ukrainą w grudniu ubiegłego roku. W trakcie tego spotkania premier Dmitrij Miedwiediew przekonywał, że Rosja musi zachowywać rozsądek, pomagając Ukrainie.

Według Miedwiediewa, kredyt, którego udziela Rosja, miał być przeznaczony na spłatę długów, a na razie Ukraina długów nie spłaca. Rosja postanowiła pomóc Ukrainie, nie tylko poprzez udzielenie kredytu, lecz także poprzez obniżkę cenę gazu z 400 dolarów do 268 dolarów i 60 centów za 1000 metrów sześciennych.