Zarzuty dla lekarki z chełmskiego szpitala i dyspozytorki ze Stacji Ratownictwa Medycznego. Chodzi o sprawę śmierci 3,5 miesięcznego dziecka.

Pod koniec lutego ubiegłego roku rodzice wzywali karetkę do chorego dziecka. Dyspozytorka odmówiła jej wysłania. Rodzice dowieźli dziecko do chełmskiego szpitala, gdzie odmówiono przyjęcia pacjenta - mówi rzecznik lubelskiej prokuratury Beata Syk-Jankowska. Zarzut dotyczy właśnie odmówienia przyjęcia do szpitala chłopca. Niemowlę znajdowało się w stanie bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia. Nie zlecono wykonania badań laboratoryjnych krwi i moczu oraz nakazano rodzicom dziecka uzyskanie skierowania od lekarza pomocy doraźnej, co nie jest konieczne w przypadku stanów nagłych - powiedziała Beata Syk-Jankowska.

Dziecko zmarło następnego dnia w lubelskim szpitalu. 58-letniej dyspozytorce Elżbiecie S. grozi do 3 lat pozbawienia wolności, 56-letniej lekarce Ewie G. - do 5 lat więzienia. Obie nie przyznały się do winy i odmówiły składania wyjaśnień.

W tej sprawie prokuratura sporządziła również postanowienie o przedstawieniu zarzutów przeciwko lekarzowi pediatrze z Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Chełmie. Lekarz składa zeznania.