Z danych, które Dziennik.pl otrzymał z Kancelarii Sejmu, wynika, że parlamentarzyści byli znaczniej mniej pilni niż w 2012 r. Ale nieobecność rekompensują w innej sferze. Rośnie liczba wystąpień z mównicy oraz interpelacji wysłanych do premiera i ministrów.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama