Chłodne przywitanie Johna Kerry'ego w Ramallah w Autonomii Palestyńskiej. Mieszkańcy miasta wyszli na ulice, by zaprotestować przeciwko wizycie amerykańskiego sekretarza stanu.

John Kerry ma spotkać się z palestyńskim prezydentem, Mahmudem Abbasem. Jednak już na kilka godzin przed tymi rozmowami kilkaset osób na ulicach Ramallah krzyczało: "Kerry, Ty tchórzu, nie ma dla Ciebie miejsca w Palestynie".

Amerykański dyplomata próbuje doprowadzić do przełomu w izraelsko-palestyńskich negocjacjach pokojowych. Zdaniem wielu ekspertów, rozmowy są obecnie w głębokim impasie. Jasser Abed Rabbo, jeden ze współpracowników Abbasa, skrytykował amerykańskiego sekretarza stanu za - jak mówił - ramowe porozumienie, faworyzujące Izrael.

John Kerry deklaruje jednak, że wierzy w sukces negocjacji i chce utorować drogę do podpisania porozumienia. Termin zakończenia rozmów to 29 kwietnia.

Palestyńczycy domagają się całkowitego wycofania żołnierzy i żydowskiego osadnictwa z terenów Autonomii. Z kolei Izraelczycy chcą zachowania stałej obecności sił bezpieczeństwa. Wczoraj John Kerry spotkał się między innymi z premierem Izraela, Benjaminem Netanjahu. Jeszcze w weekend obaj politycy spotkają się co najmniej dwa razy.