W poniedziałek, 9 grudnia ma zapaść wyrok w sprawie przyszłości krzyża wiszące w sali obrad Sejmu. Jego zdjęcia domagają się posłowie Twojego Ruchu, którzy twierdzą, że obecność symbolu chrześcijaństwa ogranicza ich wolność religijną.

Sprawę rozpatruje sąd apelacyjny bo odwołaniu posłów od wyroku warszawskiego sądu okręgowego, który na początku roku oddalił powództwo.

W przypadku niepomyślnego orzeczenia, politycy Twojego Ruchu zapowiadali zwrócenie się o kasację. Jeśli i tutaj rozstrzygnięcie będzie dla nich niekorzystne, sprawę skierują do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Armand Ryfiński powiedział, że złożenie pozwu cywilnego było walką o przestrzegania prawa w Polsce. Poseł przyznał, że był pełen nadziei, iż sąd przy rozstrzyganiu sprawy krzyża będzie "bardziej obiektywny". Jednak jego zdaniem, decyzja zapadła bardzo szybko, bo w ciągu jednego dnia, a sąd nie dopuścił do sprawy dowodów zgłaszanych przez posłów z Ruchu Palikota. Przez to jego orzeczenie zapadło w oparciu o "fałszywe przesłanki". Armand Ryfiński uznał, że uzasadnienie sądu w sprawie naruszenia dóbr osobistych posłów było "kuriozalne".