Fresk Ecce Homo, nieudolnie odrestaurowany przez mieszkankę hiszpańskiego miasteczka Borja "zarobił" 50 tysięcy euro. Pieniądze zostaną przekazane na cele charytatywne. W ciągu roku kościół z freskiem odwiedziło 70 tysięcy osób.

Mija rok odkąd świat obiegła informacja o nieudanej próbie odrestaurowania XIX- wiecznego fresku Ecce Homo autorstwa hiszpańskiego malarza Eliasa Garcii Martineza. Wizerunek Chrystusa w koronie cierniowej zdobił ścianę XVI-wiecznego kościoła w Borja, pięciotysięcznym miasteczku nieopodal Saragossy.

Rezultat restauracji dzieła dalece odbiegał jednak od oryginału. Jego autorką była 81-letnia Cecilia Gimenez, którą najpierw wyśmiano, a potem pochwalono, bo nieznane miasteczko zaczęli odwiedzać turyści z całego świata, a "konserwacją" zainteresowały się zagraniczne uniwersytety. Niedawno za wstęp do kościoła i fotografię z freskiem wprowadzono opłatę - 10 euro.

Zarobione pieniądze zasilą katolicką Fundację Santic Spiritus.

Cecilia Gimenez poinformowała, że chce kontynuować prace nad freskiem i zapewniła, że jest w stanie przywrócić mu dawny wygląd.