Co najmniej 15 osób zginęło w serii zamachów bombowych w Iraku.

Tak informuje iracka policja i służby medyczne. Bomby wybuchały przeważnie w prowincjach zdominowanych przez szyitów. Największa eksplozja miała miejsce w Basrze, ważnym ośrodku naftowym położonym na południu Iraku. Ładunek został umieszczony przed lokalną siedzibą partii szyickiej. W wyniku wybuchu śmierć poniosło co najmniej 8 osób. Policja nie wyklucza, że ofiar może być więcej.

Sytuacja w Iraku jest napięta, wciąż dochodzi do porachunków między ekstremistami z różnych formacji politycznych i religijnych. Bomby wybuchają niemal codziennie. W samej Basrze niespełna 2 tygodnie temu doszło do zamachu bombowego na hotel, gdzie zginęło prawie 50 osób. Natomiast w całym kraju od początku kwietnia zginęło już ponad 2500.