Co najmniej sześciu zabitych, stu rannych i 14 zaginionych - to najnowszy bilans tornada, które przeszło przez amerykański stan Teksas. Wiatr pozrywał dachy i linie wysokiego napięcia i połamał drzewa, a teraz przesuwa się w stronę Oklahomy.

Wszystko działo się wieczorem miejscowego czasu w północnej części Teksasu, na zachód od Dallas. Lokalne władze oceniają, że zniszczonych zostało co najmniej 120 domów. "Na stosunkowo dużym obszarze zniszczona jest większość budynków. Mamy wielu rannych, tak naprawdę trudno jest teraz dokładnie oszacować ich liczbę. Część z nich straciła ręce i nogi. Staramy się, aby wszyscy jak najszybciej trafili do szpitali i otrzymali pomoc" - relacjonuje szeryf hrabstwa Hood w Teksasie Roger Deeds.

Ruiny zawalonych przez tornado budynków przeszukują ekipy ratownicze. Nie wiadomo bowiem, czy pod gruzami nie znajdują się żywe osoby. Świadkowie opowiadają, że oprócz porywistego wiatru, w północnym Teksasie spadł sporej wielkości grad, który także wyrządził szkody.

Miejscowe służby meteorologiczne ostrzegają, że tornado może jeszcze uderzyć w Teksasie oraz w Oklahomie. Mieszkańcy rejonów zagrożonych uderzeniem wichury są teraz ewakuowani.