Roman Giertych powiedział w TVN24, że Jarosław Kaczyński w śledztwie w sprawie katastrofy smoleńskiej "nie jest politykiem, nie jest szefem PiS-u, tylko jest pokrzywdzonym i ma prawo do tego, aby jego adwokat prezentował jego linię". Giertych skomentował w ten sposób wywiady byłego pełnomocnika Kaczyńskiego mecenasa Rafała Rogalskiego, w których ten opowiedział o kulisach współpracy z szefem Prawa i Sprawiedliwości.

Gietrych powiedział w TVN24, że jeżeli adwokat nie chce prezentować linii swojego klienta, nie powinien podejmować się prowadzenia sprawy. Tymczasem Rogalski aktywnie prezentował linię zamachu. Giertych wytknął mu, że ten mówił o sztucznej mgle, zamachach, motywach zbrodni. "Mówił te rzeczy w sposób bardzo aktywny, prowadził w sposób bardzo aktywny swojego klienta" - stwierdził Giertych.

Dodał, że adwokat po zakończeniu współpracy ze swoim klientem nie może "wyjść i powiedzieć, że żartował". Dlatego zachowanie Rogalskiego ocenia jako "podłe", "nie fair" i uważa za przejaw braku etyki zawodowej.

"Pan Rogalski mówi prawdę, wszyscy to wiemy. Macierewicz to jest cynik, wykorzystuje całą sytuację. Kłamią, mówią nieprawdę, oszukują - to wszystko jest prawda. Tylko tego wszystkiego nie może mówić adwokat Jarosława Kaczyńskiego" - podkreślił w TVN24 Giertych.

Mecenas Rafał Rogalski w połowie marca przestał być pełnomocnikiem Jarosława Kaczyńskiego. Kilka dni temu udzielił wywiadów - Monice Olejnik dla TVN24 i dziennikowi "Rzeczpospolita" - w których opowiedział o kulisach współpracy z szefem Prawa i Sprawiedliwości.

Warszawska Okręgowa Rada Adwokacka wszczęła postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Warszawska palestra zbada, czy w swoich wypowiedziach były przedstawiciel części rodzin ofiar smoleńskich złamał tajemnicę adwokacką.