W liście, jaki ambasador Polski w Niemczech Jerzy Margański skierował do telewizji, czytamy, że przedstawiony w filmie obraz Polaków i polskich żołnierzy został odebrany przez wiele osób w Polsce jako skrajnie niesprawiedliwy i krzywdzący.
Ambasador zwraca uwagę, że żołnierzy AK pokazano w filmie jako antysemitów, niewiele różniących się od nazistów. Niemieccy widzowie nie dowiedzieli się za to niczego o Powstaniu Warszawskim czy pomocy udzielanej Żydom przez polskie podziemie - czytamy w liście.
Trzyczęściowy film pt. "Nasze matki, nasi ojcowie" obejrzały w niemieckiej telewizji miliony widzów. Opowiada on historię pięciorga przyjaciół wciągniętych w wiry wojny.
Film określany był w mediach jako telewizyjne wydarzenie roku. W ostatnich dniach zbiera jednak także krytyczne komentarze, a autorów scenariusza oskarża się o wypaczanie historii. Motyw rzekomego antysemityzmu żołnierzy AK jest jednak tylko wątkiem pobocznym trwającej dyskusji w tej sprawie.