Dziewczynka zmarła, bo za późno trafiła do szpitala. Wcześniej dyspozytor pogotowia ratunkowego dwukrotnie odmówił przyjazdu karetki do silnie gorączkującego dziecka.
"Mamy ponadto ogromne obawy, że po raz kolejny Minister Zdrowia oraz Rzecznik Praw Dziecka nie uczynią nic, aby zmienić tragiczny, na co wskazują ostatnie przypadki, stan systemu ratownictwa medycznego w Polsce" - czytamy w oświadczeniu. Jerzy i Lidia Owsiakowie podkreślają, że należy niezwłocznie i publicznie wyjaśnić, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy.