Ubojnia Mipol odpiera zarzuty dotyczące koniny. W przesłanym IAR oświadczeniu zapewnia, że eksportowane przez nią mięso końskie trafiało na południe i wschód Europy, a nie na Zachód - jak twierdzą niemieckie media.

W komunikacie przesłanym IAR Mipol twierdzi, że w omawianym w artykule okresie, wyeksportował do Wielkiej Brytanii niecałe 100 ton mięsa wołowego. Jednym z zarzutów wobec firmy był eksport na Wyspy miliona tam mięsa.

Zdaniem przedstawicieli Mipolu, do nieprawidłowości doszło już po sprzedaży mięsa do pośredników. Nad tym etapem firma nie ma już kontroli - podkreślają jej władze. I dodają, że wewnętrzne kontrole skutecznie uniemożliwiłyby sprzedanie jednego gatunku ich mięsa jako inny.

O polskim wątku koniny napisał w niedzielę tygodnik "Der Spiegel". Według jego ustaleń, Kontrolerzy z Europejskiego Systemu Szybkiego Ostrzegania o Niebezpiecznej

Żywności wpadli na polski trop badając wyroby jednego z niemieckich producentów konserw, w których stwierdzono końskie mięso. Okazało się, że firma z Brandenburgii kupowała mięso między innymi w Polsce.