Polscy biegli i prokuratorzy zbadają drzewo, o które zawadził skrzydłem Tu-154M. Prace będą prowadzić w Moskwie i Smoleńsku. Dziś są w rosyjskiej stolicy- potwierdził Informacyjnej Agencji Radiowej rzecznik Naczelnego Prokuratora Wojskowego pułkownik Zbigniew Rzepa.

W Moskwie przedstawiciel Naczelnej Prokuratury Wojskowej przejmie od Komitetu Śledczego cześć dowodów w sprawie katastrofy smoleńskiej. Między innymi fragment brzozy wycięty w ubiegłym roku na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku.

Natomiast w Smoleńsku biegli dokonają powtórnych pomiarów i oględzin pnia brzozy. Chodzi o dokładne ustalenie wysokości, na której skrzydło Tupolewa uderzyło w drzewo. Początkowo prokuratura podawała, że uderzenie nastąpiło na wysokości 770 centymetrów. Później sprostowała tę informację podając, że na wysokości 666 centymetrów.

Wszystkie czynności będą wykonywane pod nadzorem rosyjskich prokuratorów z Komitetu Śledczego. Polska misja w Rosji potrwa do 8 marca.