Posłowie PiS domagają się ponownego zwołania sejmowej komisji administracji i cyfryzacji w sprawie konkursu na kolejne cztery miejsca na pierwszym multipleksie. Na wczorajsze posiedzenie nie przyszedł przedstawiciel Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, a członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji opuścili spotkanie. Uznali, że posiedzenie skupia się tylko na sprawie jednego nadawcy - Telewizji Trwam - i uczestniczenie w nim naraziłoby ich na zarzut stronniczości.

Posłowie PiS uważają, że taka postawa KRRiT uniemożliwia Sejmowi sprawowanie funkcji kontrolnej. Zwrócili się do marszałek Sejmu Ewy Kopacz o interwencję i ponowne zwołanie komisji w sprawie konkursu.

Według posła Marcina Mastalerka, opuszczenie komisji przez szefa KRRiT Jana Dworaka było zaplanowane i wyreżyserowane - po to, by uniknąć odpowiedzi na trudne pytania.

Posłowie PiS z zespołu do spraw przeciwdziałania ateizacji Polski zwrócili się też o interwencję do prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zdaniem posłanki Małgorzaty Sadurskiej, prezydent powinien włączyć się w dialog między katolikami i Krajową Radą, gdyż Jan Dworak został jej członkiem z prezydenckiej rekomendacji.
"Wczoraj minęła połowa pana kadencji, w sprawie Telewizji Trwam nie zrobił pan nic" - napisali do prezydenta posłowie PiS.


Według posła Bartosza Kownackiego, przewodniczący Krajowej Rady Jan Dworak zamiast odpowiedzieć na pytania dotyczące konkursu, obrażał posłów, nazywając ich lobbystami i przedstawicielami handlowymi.

Poseł przypomniał, że łączenie działalności lobbyingowej z działalnością poselską jest przestępstwem i wezwał przewodniczącego KRRiT, żeby zawiadomił o tym prokuraturę - jeśli ma dowody - lub przeprosił.

Jaworski podkreślił, że choć temat Telewizji Trwam jest dla posłów PiS najważniejszy, to chcieli pytać członków Krajowej Rady także i o inne sprawy, w tym o programy edukacyjne dla młodzieży.

Zdaniem posła Jaworskiego, Jan Dworak ze względu na swoją wyjątkową arogancję, brak obiektywizmu oraz niesprawiedliwe oskarżenia wobec ojca Tadeusza Rydzyka powinien zawiesić swoją własną działalność w obecnym postępowaniu koncesyjnym.