Leszek Miller w Radiu ZET wyśmiał wczorajszą debatę na UKSW. – Rozumiem, że nikt przy zdrowych zmysłach nie traktuje poważnie tych bredni. Trudno, trzeba się przyzwyczaić do myśli, że przez wiele następnych lat będziemy karmieni takimi idiotyzmami – mówił szef SLD, komentując informacje o wybuchach i chorej brzozie. – Tam, gdzie rozum śpi, budzi się Antoni Macierewicz – podsumował.

- Na okładzie samolotu były wybuchy. To też z wczorajszej konferencji – powiedziała Monika Olejnik.

- Wybuchy mają miejsce w głowach tych, którzy wymyślają te koncepcje – odpowiedział Miller, który ocenił, że nie ma już możliwości żeby przekonać zwolenników koncepcji zamachu. - To jest wiara religijna. To tak, jakby pani pytała czy jest możliwość przekonania kogoś, kto głęboko wierzy, że nie ma Boga – mówił gość Moniki Olejnik.

Dodał jednak, ze trzeba przekonywać, „ponieważ zawsze jakaś grupa wahająca się, która jest wrażliwa na sposób argumentowania”. - Do tej grupy warto docierać, dlatego też trzeba podejmować polemikę z Macierewiczem i jego grupą. Dobrze, że zespół Jerzego Millera stara się być bardziej aktywny, bo tam gdzie rozum śpi, budzi się Antoni Macierewicz – stwierdził.