- Chcę, żeby pan Jarosław Kaczyński odpowiedział mi na pytanie: Kto zamordował moją żonę - powiedział w TVN24 Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz, która zginęła w Smoleńsku.

- Czy moja żona, z która przeżyłem szczęśliwie ponad 33 lata została zamordowana, czy została zastrzelona. To, że pan Jarosław Kaczyński używa sformułowania wiem, ale nie powiem dla mnie nie ma najmniejszego znaczenie. Chce, żeby pan Kaczyński odpowiedział mi na pytanie: Kto zamordował moją żonę - stwierdził Deresz.

- Najwyższy czas, kawa na ławę, nie możemy się bez przerwy bawić w ciuciubabkę. Karty zostały już rzucone. Dzisiejsza komisja pokazała, że jest mnóstwo wątpliwości - powiedział, odnosząc się do posiedzenia komisji sprawiedliwości i praw człowieka, gdzie na pytania posłów odpowiadali wojskowi prokuratorzy. Chodziło o szczegóły badań dotyczących ewentualnej obecności śladów materiałów wybuchowych na wraku Tu-154M - dodał.

Podczas dzisiejszego posiedzenia komisji sprawiedliwości i praw człowieka prokuratorzy wojskowi powiedzieli m.in., że w Smoleńsku faktycznie wykryto cząstki trotylu, ale to nie oznacza, że były to materiały wybuchowe. Wyniki badań, które to entualnie potwierdzą, będą znane za kilka miesięcy. Jak przyznał Paweł Deresz - (...) mam pewne wątpliwości, że tak długo milczy. Dzisiejsze posiedzenie pokazało, że jest dużo pytań, na które trzeba odpowiedzieć. Na te odpowiedzi czekam nie tylko ja - ocenił.