"Czekam tylko na sygnał ze strony prezesa Piechocińskiego. Po spotkaniu najwyższych władz PSL, sądzę w trybie dość pilnym, do tego spotkania dojdzie" - powiedział Tusk na czwartkowej konferencji prasowej.
Jak zaznaczył jednak, nie spieszy mu się w tej sprawie. "Wszystko w rękach nowego szefostwa PSL. Ja jestem do dyspozycji w każdej chwili" - zadeklarował premier.
1 grudnia ma odbyć się posiedzenie nowej Rady Naczelnej Stronnictwa, która wybierze Naczelny Komitet Wykonawczy. Piechociński kilkakrotnie podkreślał, że to do kompetencji NKW należy przedstawienie kandydata Stronnictwa do funkcji w rządzie i dopiero po decyzji NKW w tej sprawie dojdzie do rozmowy z Tuskiem.
Premier był również pytany o czwartkową wypowiedź szefa Rady Naczelnej PSL Jarosława Kalinowskiego dla "Gazety Wyborczej" o tym, że Piechociński w ostatni piątek zaproponował mu objęcie funkcji wicepremiera i ministra rolnictwa.
"Nie dotarła do mnie ta informacja, także nie będę jej komentował" - odpowiedział szef rządu.
Kalinowski w rozmowie z "GW" powiedział, że odpowiedział prezesowi PSL, iż jego zdaniem to Piechociński powinien wejść do rządu jako wicepremier i minister gospodarki.
17 grudnia Piechociński zastąpił na stanowisku szefa PSL Waldemara Pawlaka. Pawlak zrezygnował z obu pełnionych w rządzie Tuska stanowisk: wicepremiera i ministra gospodarki. W poniedziałek prezydent Bronisław Komorowski odwołał Pawlaka ze składu rady Ministrów.