Jak ustalił RMF FM, faktycznie doszło do zamiany ciał ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego z inną ofiarą katastrofy smoleńskiej. Winny zamiany jest prawdopodobnie urzędnik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, który mógł się pomylić przy identyfikacji ciała Kaczorowskiego w Moskwie w kwietniu 2010 roku.

Urzędnik Ministerstwa Spraw Zagranicznych miał rozpoznać Ryszarda Kaczorowskiego po kilku szczegółach. "Presja czasu była wówczas tak silna, że nie czekano już na potwierdzenie identyfikacji badaniami DNA. Ciało zostało wysłane do Polski" - powiedział reporterom RMF FM jeden ze śledczych.

"Zachodzi prawdopodobieństwo, że dwie ofiary katastrofy zostały pochowane w niewłaściwych grobach" - zaznaczył z kolei w rozmowie z TVN 24 Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej.

We Wrocławiu trwają badania ekshumowanych zwłok. Wśród nich prawdopodobnie jest ciało prezydenta Kaczorowskiego.

Ekshumacje duchownych

Jak ustalili również reporterzy RMF FM, najbliższa i ostatnia z zapowiadanych ekshumacji będzie dotyczyć osób duchownych. W ich przypadku pomylić mieli się Rosjanie.

Najprawdopodobniej doszło do zamiany tabliczek z numerami stanowisk, na których leżały ciała. Dopiero badania DNA, które były dostępne kilka tygodni po tragedii, wykazały, że zwłoki mogły zostać zamienione. Potwierdzać mają to także dokumenty przesłane przez stronę rosyjską - donosi RMF FM.