Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin rozmawiał w poniedziałek ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Aleksandrem Konowałowem o sprawie zamieszczenia w internecie zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej - poinformował PAP resort sprawiedliwości.

"Minister Konowałow wyraził żal i ubolewanie z powodu publikacji zdjęć w internecie; zapewnił, że rosyjskie służby od razu podjęły działania mające na celu zablokowanie publikacji tych materiałów oraz na bieżąco monitorują sytuację i - tam gdzie mogą - takie publikacje starają się blokować" - powiedziała rzeczniczka prasowa ministra sprawiedliwości Patrycja Loose.

Dodała, że podczas telefonicznej rozmowy z Gowinem Konowałow zapewnił także, iż strona rosyjska "dąży do wyjaśnienia sprawy i ukarania odpowiedzialnych osób". Polski minister sprawiedliwości w rozmowie - jak zaznaczyła Loose - wskazywał, że sprawa publikacji zdjęć "jest bardzo bolesna dla bliskich ofiar i wszystkich Polaków".

W ubiegłym tygodniu polskie media ujawniły, że na rosyjskich stronach internetowych znajdują się drastyczne zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej, w tym prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Interwencję w tej sprawie Gowin zapowiedział w środę. Wskazywał, że chce poprosić Konowałowa, aby rząd Federacji Rosyjskiej podjął "wszelkie możliwe kroki" w celu zapobieżenia rozpowszechniania zdjęć.

Według informacji ABW zdjęcia pojawiły się 28 września na rosyjskich stronach internetowych. "Ponadto zdjęcia te zostały opublikowane i rozpowszechnione na serwerach w Niemczech, Stanach Zjednoczonych oraz na Ukrainie" - informowała w zeszłym tygodniu Agencja. Po interwencji ABW strona rosyjska oraz ukraińska zablokowały wskazane strony internetowe, nie zostały zamknięte strony domen niemieckich i amerykańskich ze względu na ograniczenia prawne obowiązujące w tych krajach.

ABW skierowała na początku października pismo do szefa Rosyjskiej Służby Bezpieczeństwa (FSB) z prośbą o wyjaśnienie sprawy. W środę pismo do szefa Komitetu Śledczego Rosji Aleksandra Bastrykina wysłał także prokurator generalny Andrzej Seremet. Wcześniej polska prokuratura zapewniła, że zdjęcia te nie pochodzą z akt postępowania dotyczącego katastrofy smoleńskiej. Także rosyjski Komitet Śledczy informował, że takich zdjęć nie ma w materiałach rosyjskiego śledztwa w sprawie katastrofy.

Sprawa zamieszczenia zdjęć ofiar w internecie - po wyłączeniu ze śledztwa prowadzonego przez polską prokuraturę wojskową - trafiła w poniedziałek do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Praska prokuratura zdecyduje, czy będzie oddzielne śledztwo dotyczące tej kwestii.