Nie mogą naprawiać sytuacji gospodarczej ci, którzy ją popsuli. Nie mogą, bo są niewiarygodni - powiedział w sobotę na spotkaniu z mieszkańcami Kielc prezes PiS Jarosław Kaczyński. Odniósł się w ten sposób do propozycji Donalda Tuska, zawartych w tzw. drugim expose.

Zdaniem Kaczyńskiego Polska przez obecny kryzys powinna przejść suchą nogą ze względu na własną walutę, zapobiegliwość przedsiębiorców oraz zdrowy system bankowy. Dlatego - według prezesa PiS - antykryzysowe postulaty Donalda Tuska brzmią niewiarygodnie.

Kaczyński przedstawił kielczanom swój pomysł "Alternatywy dla Polski". "Jeśli chcemy prowadzić politykę zmierzającą do poprawy, musi to być poprawa, odnosząca się do wszystkich. Jeżeli pytamy o podział społecznego grosza, tego, co corocznie wytwarzamy, to zasada równości inaczej rozumiana, niż w socjalizmie musi być brana pod uwagę. Pewne minimum należy się wszystkim, może poza tymi, którzy odrzucają społeczne reguły" -powiedział szef PiS.

Jarosław Kaczyński odnosząc się do drugiego expose Donalda Tuska ocenił, że "gdyby wycisnąć to co premier powiedział, jest tam bardzo wiele rzeczy fikcyjnych". "Bardzo wiele przedsięwzięć, które w gruncie rzeczy są niczym innym, jak podliczeniem różnych sum, które i tak są w budżecie, lub które wpływają, czy mają wpłynąć z Unii Europejskiej" - stwierdził polityk.

Według niego, niedokładnie Donald Tusk opisał, na czym ma polegać działalność spółki Inwestycje Polskie. Prezes PiS ocenił, że "to daleko idąca zmiana, która pokazuje, jak mocno na obecnego premiera oddziaływuje opozycja oraz Prawo i Sprawiedliwość." Polityk nie wierzy jednak, że obecna ekipa rządząca "mogła w sposób właściwy, w sposób sprawny przeprowadzić przedsięwzięcia, o których tutaj była mowa".

Jego zdaniem należy pamiętać "o roli państwa, nie nadmiernej, nie wchodzącej tam, gdzie państwo nie powinno wchodzić, nie osłabiającej inicjatywy obywateli, ale państwa, które potrafi działać i bronić" zarówno w zakresie bezpieczeństwa międzynarodowego, jak i socjalnego.

Kaczyński powiedział, że obok bezrobocia największym problemem polskiej gospodarki jest "luka kapitałowa", czyli sytuacja w której młodzi ludzie kończąc studia nie mają ani zdolności kredytowej, ani pieniędzy na wystartowanie z własnym biznesem.

Dlatego zaproponował stworzenie programu pomocy dla takich osób, udzielanej pod warunkiem zatrudnienia w nowopowstałym przedsiębiorstwie co najmniej jednego bezrobotnego. Byłby to element wielkiego planu walki z bezrobociem, który skutkowałby stworzeniem 1,2 mln miejsc pracy. Szef PiS przypomniał, że w poniedziałek jego ugrupowanie organizuje szczegółową debatę na temat sytuacji na rynku pracy.

Kaczyński skrytykował też decyzję ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina w sprawie likwidacji 79 sądów rejonowych w mniejszych powiatach. "Jesteśmy radykalnymi przeciwnikami zwijania państwa. To dotyczy nie tylko sądów, ale i szkół przede wszystkim. To jest cena, jaką płacimy za skrajnie nieudolną władzę - ocenił.

Lider PiS odniósł się także do pomysłu Donalda Tuska, aby w rozporządzeniu ministra zdrowia uregulować procedurę in vitro. Jego zdaniem nie ma podstawy prawnej do takiego posunięcia.

"Tusk idzie drogą w najwyższym stopniu niebezpieczną. W której ustawie jest podstawa do takiego rozporządzenia? Rozporządzenie zgodnie z konstytucją musi mieć bardzo wyraźną bezpośrednią podstawę ustawową" - zauważył.

Według Kaczyńskiego "jeżeli się takie sprawy reguluje przy pomocy rozporządzeń, to któregoś dnia możemy się dowiedzieć, że jest rozporządzenie o tym, że Polacy mają pracować cztery godziny za darmo, albo że Platforma Obywatelska stoi na czele frontu jedności narodu i tylko w ramach frontu można zgłaszać kandydatów do Sejmu, albo że Donald Tusk jest dożywotnim premierem."

Z Kielc Jarosław Kaczyński wyjechał do Rzeszowa, na spotkanie z mieszkańcami i działaczami PiS z Podkarpacia.