Prezesi wojewódzkich związków piłki nożnej spotkali się w Warszawie z kandydatami na szefa piłkarskiej centrali. Wysłuchali m.in. Zbigniewa Bońka, Andrzeja Olechowskiego i Grzegorza Latę. "Przyjechałem porozmawiać o polskiej piłce" - powiedział PAP Boniek.

"Przesłuchaliśmy kandydatów na szefa związku. Chcieliśmy poznać ich stanowisko, mamy jeszcze trochę czasu do wyborów. To było bardzo pożyteczne spotkanie" - przyznał w rozmowie z PAP organizator tego wydarzenia, prezes Mazowieckiego ZPN Zdzisław Łazarczyk.

Oprócz Bońka, Olechowskiego (były minister finansów i spraw zagranicznych) i obecnego szefa związku Laty, na spotkanie zostali zaproszeni Janusz Jesionek (działacz PZPN, dyplomata, były ambasador), Roman Kosecki oraz dyrektor Muzeum Sportu i Turystyki Tomasz Jagodziński.

"Dzięki czwartkowemu spotkaniu panowie Boniek czy Olechowski nie muszą jeździć np. do Wrocławia czy Szczecina, żeby spotykać się z prezesami związków. W Warszawie mieli wszystkich na miejscu" - dodał.

"Moje kandydowanie? Nie chcę tego komentować. Przyjechałem do Warszawy, ponieważ zostałem zaproszony przez prezesów wojewódzkich związków. Chcieli usłyszeć moje argumenty. To wszystko. Spotkanie miało charakter prywatny, konsultacyjny. Była okazja porozmawiać trochę o polskim futbolu. Z tego co wiem, w podobnej roli pojawił się przecież pan Olechowski" - stwierdził Boniek.

W spotkaniu nie uczestniczyły trzy osoby, które już wcześniej zgłosiły chęć kandydowania w październikowych wyborach - były sekretarz generalny związku Zdzisława Kręcina, europoseł PiS Ryszard Czarnecki oraz podkarpacki poseł Solidarnej Polski Mieczysław Golba.

"A czy musieliśmy wszystkich zapraszać? To była nasza decyzja, z kim się spotkaliśmy" - tłumaczy prezes Łazarczyk.

Każda z zaproszonych osób miała około godziny na przedstawienie swoich opinii. Pierwszy na liście był Kosecki, ostatni - Jagodziński i Jesionek.

"Niektórzy są oficjalnymi kandydatami, inni przyjechali dzisiaj badać grunt" - powiedział jeden z uczestników spotkania.

"Ja chęć kandydowania ogłosiłem w miniony poniedziałek. Podjąłem taką decyzję po konsultacjach ze środowiskiem piłkarskim. Na czyje poparcie liczę najbardziej? Zobaczymy, przekonamy się w najbliższych tygodniach" - powiedział PAP Tomasz Jagodziński.

Za dwa tygodnie odbędzie się kolejne spotkanie, tym razem tylko w gronie prezesów wojewódzkich związków, nazywanych w środowisku piłkarskim "baronami".

"Naradzimy się, podejmiemy jakieś decyzje. Teraz musimy przeanalizować dzisiejsze opinie naszych rozmówców" - przyznał Łazarczyk. Jak jednak dodał, on już wie, kogo poprze.

"Nie jest tajemnicą, że chcę oddać głos na Romana Koseckiego. To człowiek z mojego związku, z tego środowiska (Kosecki jest wiceprezesem MZPN ds. szkolenia - PAP)" - dodał szef futbolu na Mazowszu.

W czwartkowym spotkaniu wzięło udział 15 prezesów wojewódzkich związków. Nie zaproszono szefa Podkarpackiego ZPN Kazimierza Grenia (od dawna jest w opozycji do obecnych władz PZPN).

Do 25 września kandydaci, by wystartować w wyborach, muszą zebrać 15 głosów poparcia od członków PZPN (wojewódzkich ZPN, klubów ekstraklasy bądź pierwszej ligi). Wybory prezesa odbędą się 26 października.