W środę zakończyły się rozmowy Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji z mniejszymi Kościołami i związkami wyznaniowymi. W MAC odbyło się 16 takich spotkań dotyczących likwidacji Funduszu Kościelnego, z którego finansowane są ubezpieczenia duchownych.

Rozmowy były prowadzone od 22 marca i dotyczyły propozycji przedstawionej przez szefa MAC Michała Boniego dot. likwidacji Funduszu Kościelnego i wprowadzenia w zamian możliwości odpisu podatkowego (0,3 proc.) na rzecz Kościołów i związków wyznaniowych.

W środę odbyły się spotkania z przedstawicielami Kościołów: metodystycznego, ewangelicko-reformowanego, ewangelicko-augsburskiego i ze Związkiem Buddystów w Polsce. Wcześniej w MAC miały miejsce m.in. rozmowy z przedstawicielami Kościołów: karaimskiego, mariawitów, zielonoświątkowego, adwentystów, prawosławnego, nowoapostolskiego, starokatolickiego oraz Polskiej Rady Ekumenicznej. W spotkaniach w MAC uczestniczyli także reprezentanci Muzułmańskiego Związku Religijnego i Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich.

MAC odniesie się do postulatów zgłaszanych przez Kościoły

Rzecznik MAC Artur Koziołek powiedział w środę PAP, że resort planuje spotkanie podsumowujące przebieg rozmów. Wtedy MAC odniesie się do postulatów zgłaszanych przez Kościoły i związki wyznaniowe.

Zwierzchnik Kościoła Metodystycznego w Polsce bp Edward Puślecki powiedział PAP po środowym spotkaniu, że metodyści poruszyli problem rzetelnego rozliczania między państwem a Kościołami. "Nikt dotychczas nie obliczył, ile państwo faktycznie przejęło, użytkowało, jaki zysk miało z użytkowania obiektów sakralnych, ile wyniosły dotychczasowe dopłaty do działalności Kościołów w postaci ubezpieczeń. Okazać się może, że to, co dostawały Kościoły w ramach szumnie nazywanego ubezpieczenia, to jest kropla w morzu tego, co państwo zyskało przez przejęcie majątków kościelnych" - dodał biskup Puślecki.

Podkreślił, że Kościół Metodystyczny widzi ten problem w szerszym aspekcie, ponieważ pierwotnie Fundusz Kościelny był związany nie tylko z ubezpieczeniem duchownych, ale również ze wsparciem remontów zabytkowych obiektów sakralnych, a także działalności charytatywnej. "Cały wachlarz działalności społecznej Kościoła był związany z mecenatem państwa w stosunku do organizacji kościelnych" - dodał.

"Fundusz Kościelny zlikwidować jest łatwo, ale metodyści starają się iść w kierunku przekształcenia tego Funduszu czy zastąpienia jakąś inną formą wsparcia finansowego" - zaznaczył bp Puślecki. Podkreślił, że jest "duża otwartość ze strony rządowej na propozycje zgłaszane przez Kościół".

Zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego bp Jerzy Samiec powiedział PAP po środowym spotkaniu, że luteranie zwracali uwagę na to, że jeżeli mówimy o funkcjonowaniu Kościoła i likwidacji Funduszu Kościelnego, to "nie powinno się mówić tylko o zmianie płacenia składek na ubezpieczenia duchownych, ale o wypracowaniu kompleksowego rozwiązania funkcjonowania Kościoła i Kościołów przez kolejne dziesiątki lat, a nie tylko w najbliższym okresie".

Odnosząc się do Funduszu Kościelnego to luteranie - jak podkreślił bp Samiec - podczas spotkania ze stroną rządową zwracali uwagę na to, że on przez całe lata w większości ze swoich środków służył dofinansowaniu remontów zabytkowych obiektów sakralnych oraz do działalności społecznej, jaką Kościół prowadził i prowadzi, m.in. placówki opiekuńczo-wychowawcze. "Jeśli mówimy o likwidacji Funduszu Kościelnego, to chcemy, żeby dokonać pewnego rodzaju bilansu tego Funduszu. Kościół luterański jest tym, który stracił dużo majątku, którego nie mógł odzyskiwać, bo funkcjonował Fundusz" - zaznaczył zwierzchnik Kościoła luterańskiego.

Propozycja wprowadzenia odpisu podatkowego jest niebezpieczna

Zdaniem Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego rządowa propozycja wprowadzenia odpisu podatkowego jest niebezpieczna, bo oznacza dla obywateli m.in. przyznanie się - w deklaracji podatkowej - do przynależności religijnej. Obawy przed ujawnianiem wyznania wyraził też Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich. Kościoły i związki wyznaniowe uważają, że odpis 0,3 proc. może okazać się niewystarczający do utrzymania ich finansowania na obecnym poziomie.

Z kolei Daria Popłonyk, wiceprzewodnicząca Polskiej Unii Buddyjskiej, powiedziała PAP, że buddyści przychylenia patrzą na kierunek zmian proponowanych przez rząd. Ich zdaniem jednak odpis podatkowy powinien być zwiększony do jednego procenta. "W zamian państwo mogłoby zrezygnować z dodatkowych subwencji przeznaczanych na Kościoły i związki wyznaniowe, tak by obywatele w większym stopniu partycypowali w ich utrzymaniu" - podkreśliła.

Zdaniem Unii istnieje zagrożenie, że w jej przypadku pojawi się "wyrwa w finansach".

"W przypadku małych związków wyznaniowych konieczne są jakieś działania osłonowe, np. okres przejściowy, tak by nie ucierpiały one na wprowadzanych zmianach" - powiedziała Popłonyk. Zaznaczyła także, że konieczne jest wprowadzenie przepisów umożliwiających zachowanie tajemnicy wyznania dla osób przekazujących odpis podatkowy na Kościoły lub związki wyznaniowe.