Ubiegająca się o mandat senatora Barbara Dolniak, wdowa po zmarłym w katastrofie smoleńskiej pośle Platformy Obywatelskiej Grzegorzu Dolniaku, startuje w wyborach jako kandydatka niezależna, by - jak tłumaczy - uniknąć zarzutów, że chce wykorzystać popularność męża.

Dolniak podkreśla, że niezależność jest wpisana w wykonywany przez nią od lat zawód - jest sędzią w katowickim sądzie. Startuje w okręgu, obejmującym obszary powiatów: będzińskiego, zawierciańskiego oraz Dąbrowę Górniczą.

"To prawda, mój mąż był osobą znaną, popularną w PO, i postanowiłam, że będę do końca niezależna, by nikt nie zarzucił mi, że startując z Platformy chcę skorzystać z popularności, jaką miał mój mąż w ramach PO" - oświadczyła kandydatka podczas wtorkowej konferencji prasowej w Będzinie.

Wyraziła przekonanie, że start w wyborach w roli kandydata niezależnego to trudne zadanie, ale woli przed nim stanąć niż przed zarzutem, że mogłaby wykorzystać nazwisko zmarłego męża do zdobycia popularności. Zaznaczyła, że w parlamencie chce kontynuować pracę męża w oparciu o zasady, które sobie cenił - sumienność, kompetencję i otwartość na współpracę.

Dolniak podkreśliła, że od lat wykonuje zawód, z którym niezależność jest silnie związana. "Uznałam, że tak powinnam funkcjonować dalej. W tej roli się odnajduję jako osoba niezależna, co pozwala mi stanąć przed innymi z pełną odpowiedzialnością za to, co robię, za to, jakie podejmuję decyzje. Nie jest to wtedy odpowiedzialność grupowa, ale indywidualna" - wyjaśniła.

W kampanii wyborczej stawia na bezpośredni kontakt

Do zawodu wykonywanego przez Dolniak nawiązuje przypominający paragraf logotyp, który znajdzie się na jej billboardach. W kampanii wyborczej stawia jednak przede wszystkim na bezpośredni kontakt z wyborcami, prowadzi kampanię "od drzwi do drzwi".

Dolniak wyraziła nadzieję, że przekona do siebie wyborców kompetencjami. Liczy, że jej doświadczenie zawodowe zostanie wykorzystane w tworzeniu dobrego, czyli prostego i stabilnego prawa. Senat jest wyjątkową izbą parlamentu, która ma wpływ na ostateczny kształt ustaw - podkreśliła.

Barbara Dolniak ma 51 lat. Jest absolwentką Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej nie angażowała się w działalność polityczną. Po katastrofie smoleńskiej założyła fundację imienia zmarłego męża "Sportowa szansa", która stawia sobie za cel wspieranie sportowych talentów.

Jest sędzią w Sądzie Rejonowym Katowice-Wschód, orzeka w wydziale cywilnym. Obecnie jest na urlopie bezpłatnym. Jeżeli zostanie senatorem, nie będzie mogła wykonywać zawodu podczas sprawowania mandatu.

O mandat senatora Barbara Dolniak będzie rywalizować m.in. z obecnym senatorem Zbigniewem Meresem z PO.