Dzisiejszego wieczoru zagra w Warszawie po raz pierwszy którykolwiek z Beatlesów - zauważa "Gazeta Wyborcza".

Będzie nim perkusista Ringo Starr. Występ całego zespołu stał się niemożliwy, gdy zginął tragicznie John Lennon. Nadzieje na reaktywowanie grupy przysnęły wówczas bezpowrotnie. Było to w 1980 r.

Z kolei przed dziesięcioma laty George Harrison dołączył do ogromnej rzeszy ofiar choroby nowotworowej. Pozostali z nami, wymieniony wyżej Harrison i Paul McCartney. Obaj nadal aktywnie uczestniczą w show biznesie, choć mają siedemdziesiąt lat na karku.