Ponad 800 nielegalnych imigrantów z państw Afryki Północnej przybyło w ciągu 12 godzin na włoską wyspę Lampedusa - poinformowały w piątek miejscowe władze. Po raz kolejny w tych miesiącach wyspa pogrąża się w chaosie z powodu masowego napływu uchodźców.

Większość osób, które przypłynęły łodziami z Libii, to obywatele krajów Afryki subsaharyjskiej; inni imigranci pochodzą z Tunezji.

Wszyscy uchodźcy zostali umieszczeni w tymczasowym ośrodku pobytu na wyspie, skąd mają zostać w najbliższym czasie przewiezieni do przeznaczonych dla nich centrów w innych regionach Włoch. Tunezyjczycy, na podstawie dwustronnej umowy między Rzymem a Tunisem, będą zaś odesłani do swego kraju.

Hotelarze zaapelowali do włoskiego rządu o pomoc

W związku z całkowitym krachem turystyki na Lampedusie, uważanej do niedawna za perłę na Morzu Śródziemnym, tamtejsi hotelarze zaapelowali do włoskiego rządu o pomoc. Nie pomogły bowiem przygotowane z inicjatywy gabinetu premiera Silvio Berlusconiego spoty reklamowe, zachęcające do spędzenia wakacji na Lampedusie.

Reklamy ruszyły, a turystów jak nie było, tak nie ma - podkreślili przedstawiciele tej branży. Przyznali, że stoją w obliczu groźby zamknięcia hoteli i całej infrastruktury turystycznej.

Od początku roku na Lampedusę przypłynęło około 30 tysięcy uciekinierów z Afryki Północnej.