Drugie miejsce zajął Norweg Tom Hilde, a trzecie Niemiec Michael Uhrmann. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał siódmy w niedzielę Austriak Thomas Morgenstern. Małysz jest nadal czwarty, ale traci do lidera już 549 pkt.
Stoch odniósł pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata.
Trzeci konkurs w Zakopanem (w piątek wygrał Małysz, a w sobotę Szwajcar Simon Ammann) rozegrano za odwołane z powodu opadów śniegu i zbyt silnego wiatru grudniowe zawody w Harrachovie. Teraz także aura sprawiła przykrą niespodziankę - padał gęsty, mokry śnieg, sprawiający zawodnikom po lądowaniu poważne problemy.
Organizatorzy odśnieżali tory najazdowe, natomiast na zeskoku zalegała kilkucentymetrowa warstwa puchu, który powodował, że lądujący skoczkowie dość gwałtownie wytracali prędkość. Pierwszy z tego powodu upadł Francuz Emmanuel Chedal po skoku na odległość 123,5 m.
Chedal wstał o własnych siłach i zszedł ze skoczni. Nic mu się nie stało, i chociaż po pierwszej serii był sklasyfikowany na 38. pozycji, to zgodnie z regulaminem został dopuszczony przez jury do finału (uzyskał wystarczająco dużą odległość). W drugiej próbie skoczył jednak asekuracyjnie, wylądował na 110,5 m i zajął 30. pozycję.
Małysz wylądował na 120 m i także miał upadek, gdy po lądowaniu odjechała mu lewa narta. Zawodnik został zwieziony ze skoczni w toboganie, później wstał i lekko utykając poszedł do domku polskiej ekipy, skąd w kilka minut później pojechał do zakopiańskiego szpitala.
Małysz ma bolesne stłuczenie kolano i nadgarska
Wstępne badania wykazały, że skoczek z Wisły ma stłuczone kolano, ale czuje się dobrze i nie ma poważnych obrażeń. "To tylko bardzo silne i bolesne stłuczenie. Wygląda na to, że za parę dni wszystko wróci do normy. Teraz tylko Adam musi odpocząć od treningów. Konieczne będą też zabiegi rehabilitacyjne, czyli m.in. magnetronik (urządzenie do terapii pulsującym polem magnetycznym małej częstotliwości - PAP) i krioterapia" - poinformował PAP fizjoterapeuta Rafał Kot.
Dodał, że prócz kolana Małysz ma także stłuczoną rękę w rejonie nadgarstka. "To też na szczęście nie jest, żaden poważniejszy uraz" - zapewnił wieloletni fizjoterapeuta kadry polskich skoczków.
Polak, który po pierwszej serii miał 34. wynik, został przez jury - tak samo jak Chedal - dopuszczony do finału. Nie wystartował i został ostatecznie sklasyfikowany na 32. pozycji.
Prowadzący po pierwszej serii Stoch (123 m), w drugiej wylądował na 128 m, co wystarczyło do odniesienia zwycięstwa. Najdalej skoczył Uhrmann - 131,5 m i awansował z 6. na 3. miejsce. Drugie miejsce utrzymał Hilde.
W niedzielę w Zakopanem na podium nie było żadnego Austriaka. Taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy od noworocznego konkursu TCS w Garmisch-Partenkirchen
Lekarz kadry: Małysz uderzony nartą w kolano
Lekarz kadry polskich skoczków narciarskich Aleksander Winiarski poinformował, że podczas upadku w pierwszej serii konkursu Pucharu Świata w Zakopanem został uderzony nartą w kolano, ale prawdopodobnie nie doznał poważniejszego urazu.
Małysz uzyskał 120 metrów, ale chwilę po lądowaniu odjechała mu lewa narta i skoczek przewrócił się. Z zeskoku został zwieziony na noszach przez ratowników medycznych, ale do szatni przyszedł o własnych siłach.
"Podczas upadku Małysz został uderzony nartą w kolano, które jest stłuczone. Po opatrzeniu ran pojedziemy do szpitala, by zrobić bardziej szczegółowe badanie, ale można być optymistą. Prawdopodobnie Adam nie doznał żadnego poważniejszego urazu" - powiedział na antenie TVP Aleksander Winiarski.
"Wyglądało to bardzo źle, taki upadek zawsze grozi zerwaniem wiązadeł krzyżowych. Pierwsza diagnoza nie wskazuje jednak, że naruszone zostały struktury stawowe, ale tak naprawdę okaże się po badaniu USG, a być może rezonansem magnetycznym" - powiedział PAP były fizjoterapeuta polskiej kadry Rafał Kot.
Kot: uraz kolana Małysza nie jest poważny
Badanie potwierdziło, że uraz kolana Adama Małysza nie jest bardzo poważny - poinformował PAP fizjoterapeuta Rafał Kot. Polski skoczek miał upadek w pierwszej serii niedzielnych zawodów Pucharu Świata w Zakopanem.
"Kamień spadł mi z serca. Po badaniu okazało się, że to tylko bardzo silne i bolesne stłuczenie. Wygląda na to, że za parę dni wszystko wróci do normy. Teraz tylko Adam musi odpocząć od treningów. Konieczne będą też zabiegi rehabilitacyjne, czyli m.in. magnetronik (urządzenie do terapii pulsującym polem magnetycznym małej częstotliwości - PAP) i krioterapia" - powiedział Kot.
Dodał, że oprócz kolana Adam Małysz ma także stłuczoną rękę w rejonie nadgarstka. "To też na szczęście nie jest poważny uraz" - zapewnił Kot, który przez wiele lat był fizjoterapeutą kadry polskich skoczków.