Adam Małysz zajął szóste miejsce w sobotnim konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem. Wygrał Szwajcar Simon Ammann. Na siódmej pozycji uplasował się Kamil Stoch.

"Moje skoki były całkiem dobre, być może zabrakło trochę szczęścia. Poziom umiejętności czołowych zawodników jest niezwykle wyrównany. Cieszy postawa Kamila. Mam nadzieję, że w niedzielę także pokaże, co potrafi" - ocenił Małysz, który po pierwszej serii zajmował czwarte miejsce (133,5 m.). W drugiej uzyskał 125 m..

"Pod koniec zawodów warunki się pogorszyły i cała czołówka skakała gorzej" - podkreślił dwukrotny wicemistrz olimpijski z Vancouver.

Ammann prowadził już po pierwszej serii, lądując na 135,5 m. Małysz był czwarty po skoku na odległość 133,5 m, a Stoch siódmy, choć uzyskał taką sama odległość jak zawodnik z Wisły.

Po pierwszej serii z konkursem pożegnali się pozostali Polacy. Odpadł Piotr Żyła - 121 m (32. miejsce), Stefan Hula - 117 m (40.), Rafał Śliż - 117,5 m (40.), Tomasz Byrt - 116 m (43.) i Klemens Murańka - 102 m (51.).

Awansu do serii finałowej ponownie nie wywalczył Fin Janne Ahonen, zajmując 39. miejsce po lądowaniu na 116,5 m, Czech Jakub Janda - 116 m (37.) i Norweg Rune Velta - 118,5 m (36.).

W finale skok Ammanna był o prawie sześć metrów krótszy niż w pierwszej, ale bliżej lądowali także jego rywale. Drugie miejsce zajął lider Pucharu Świata Austriak Thomas Morgenstern, a trzecie Norweg Tom Hilde, który oddał najdłuższy skok - 130 m i awansował z 6. miejsca po pierwszej serii na trzecie. Ammann wylądował o jeden metr bliżej i zapewnił sobie zwycięstwo w konkursie, pierwsze w karierze w Zakopanem.

"Rano nie czułem się dobrze. Wciąż doskwiera mi zmiana strefy czasowej po powrocie z zawodów w Japonii. Po południu wszystko było już jednak w porządku. Bardzo się cieszę ze zwycięstwa" - powiedział Ammann.

Drugie miejsce zajął w sobotę lider Pucharu Świata Austriak Thomas Morgenstern, a trzecie Norweg Tom Hilde.



"Uwielbiam tu skakać i chciałbym wreszcie wygrać w Zakopanem. Jutro przede mną kolejna szansa, by tego dokonać" - powiedział Morgenstern, który na podium zawodów w stolicy Tatr stanął po raz szósty, ale nigdy nie udało mu się wskoczyć na jego najwyższy stopień.

W klasyfikacji generalnej PŚ Małysz ma 795 punktów i zajmuje czwarte miejsce. Do prowadzącego Morgensterna traci 473 punkty. Stoch awansował z 17. lokaty na 13. Na drugą wskoczył Ammann, jednak zdaniem Szwajcara dogonienie lidera (strata 445 pkt) byłoby cudem.

"Być może, gdybym uzyskał lepszy rezultat w Sapporo mógłbym z Thomasem jeszcze powalczyć. Teraz wydaję mi się, że nikt nie jest mu już w stanie zagrozić w walce o Kryształową Kulę" - podsumował.

W niedzielę o 14.45 ostatni konkurs w Zakopanem.