Rozporządzenie zakłada, że Unia Europejska może oddelegować swojego doradcę, który wspierałby w działaniach polskiego akredytowanego przy rosyjskim MAK Edmunda Klicha. Doradcę wyznaczyłaby Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA).
Wczoraj premier Donald Tusk skrytykował tych, którzy domagają się bardziej zdecydowanych kroków w sprawie śledztwa. – Oni domagają się działań, ale pytani o konkrety nie mają już argumentów – mówił. Jednocześnie przyznał, że zlecił analizę prawną sytuacji. Ale zastrzegł, że dopiero gdy będzie gotowa, rząd zdecyduje, jakie podejmie środki
Zdaniem Antoniego Macierewicza, posła PiS, reakcja premiera jest spóźniona. – Dzień po wejściu w życie rozporządzenia zostało wysłane do premiera pismo informujące o możliwościach, jakie dają nowe przepisy. Gdyby sprawą zajęto się wcześniej, ekspert mógłby być już wyznaczony i brać udział w tworzeniu odpowiedzi dla MAK – dodaje.
A według Antoniego Macierewicza jego udział jest już niezbędny. Zagwarantuje bowiem obiektywizm w śledztwie, którego wyniki wciąż utrzymywane są w wielkiej tajemnicy.
Ale nie tylko. To też możliwość skorzystania przy tej sprawie z doświadczeń innych krajów w podobnych katastrofach. To mogłoby się przyczynić do szybszego wyjaśnienia sprawy.