Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka, ubiegający się o czwartą kadencję w wyborach 19 grudnia, ogłosił w sobotę swój program wyborczy. Zapowiada w nim m.in. większą wolność dla prywatnej inicjatywy w gospodarce, wielki program mieszkaniowy i prorodzinny.

"Nie wybieramy między Wschodem a Zachodem, nie zamierzamy być dodatkiem do nikogo" - oświadcza Łukaszenka w programie, opublikowanym na pierwszej stronie w państwowych dziennikach.

Zapewnia w nim, że "do roku 2015 poziom życia na Białorusi zbliży się do poziomu europejskiego". Obiecuje jednocześnie politykę prorodzinną, w tym mieszkanie od państwa dla rodzin z czworgiem dzieci, a także stały wzrost zarobków, emerytur u stypendiów.

W dziedzinie ochrony zdrowia "w ciągu dwóch lat wszystkie placówki medyczne zaopatrzone będą w najnowocześniejszy sprzęt; kolejki w klinikach i szpitalach odejdą do przeszłości" - głosi program.

Ponadto - dodaje - "do końca pięciolatki na każdego mieszkańca Białorusi przypadać będzie co najmniej 28 metrów kwadratowych powierzchni mieszkalnej", a budowanych będzie "10 milionów metrów kwadratowych mieszkań rocznie".

W sferze gospodarki urzędujący prezydent obiecuje obniżkę podatków, a także to, że "w ciągu najbliższych pięciu lat w kraju realizowanych będzie co najmniej sto potężnych projektów inwestycyjnych".

"Przejdziemy od gospodarki dyrektyw do gospodarki inicjatyw. W kraju prowadzona zostanie zasada: dozwolone jest wszystko, co nie jest wprost zabronione" - oświadcza w programie Łukaszenka.

Prezydent wymienia w nim również osiągnięcia ostatnich lat, do których zalicza uchronienie Białorusi przed kryzysem gospodarczym. "Na Białorusi gospodarka nadal rośnie, co przyznają międzynarodowe organizacje finansowe" - wskazuje.

"Wszystkie dochody inwestowane są w krajową gospodarkę, a nie wywożone za granicę. Na Białorusi nie ma ani nędzarzy, ani oligarchów" - podkreśla urzędujący prezydent w programie pod hasłem "Od utrwalenia - do pomnożenia".

Jest to pierwszy program wyborczy opublikowany w mediach drukowanych. Kandydaci opozycji, według informacji podanej w piątek przez Radio Swaboda, zapowiadają dopiero publikację swoich programów.

Alaksandr Łukaszenka nie skorzystał - tak jak w poprzedniej kampanii wyborczej w 2006 roku - z przyznanego kandydatom czasu antenowego w radiu i telewizji. Jego działalność jako szefa państwa jest jednak szeroko relacjonowana przez media państwowe.