Prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że najtrudniejsze dla niego w ciągu 100 pierwszych dni prezydentury było opanowanie kryzysu politycznego, w którym państwo znalazło się po katastrofie smoleńskiej. Podkreślił, że udało się opanować ten kryzys.

Pytany o 100 dni swej prezydentury Komorowski powiedział w piątek na konferencji prasowej w Warszawie, że najtrudniejsze dla niego w tym czasie było "opanowanie bardzo głębokiego kryzysu politycznego, w którym znalazło się państwo polskie po śmierci prezydenta, śmierci dowódców wojskowych, prezesa NBP, Rzecznika Praw Obywatelskich i wielu, wielu osobistości życia publicznego, a także wielu osób ważnych z punktu widzenia zarządzania bardzo ważnymi instytucjami państwa".

"Opanowanie tego kryzysu i wyprowadzenie Polski na jakieś normalne tory funkcjonowania państwa to było najtrudniejsze. Nie było to takie pewne, że się uda, a się udało. Możemy powiedzieć, że ten kryzys udało się w pełni opanować i państwo polskie przeprowadzić przez najtrudniejszy okres" - podkreślił Komorowski.

"Najbardziej przykra sprawa: przeniesienie krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego"

Prezydent przyznał, że najbardziej przykra dla niego sprawa w trakcie 100 dni prezydentury to kwestia przeniesienia krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego do kościoła św. Anny.

"To co niewątpliwie było źródłem poważnych kłopotów, to niedostrzeżenie na czas, że mogą być w Polsce środowiska zainteresowane przekreśleniem umowy zawartej przez Kancelarię Prezydenta z organizacjami harcerskimi i warszawską kurią metropolitalną, jeśli chodzi o godną formę przeniesienia krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego do kościoła św. Anny. Tego nie przewidziałem" - powiedział Komorowski.

Krzyż został ustawiony przed Pałacem Prezydenckim przez harcerzy tuż po katastrofie smoleńskiej. Znajdował się tam kilka miesięcy. Zapowiedź przeniesienia krzyża do kościoła św. Anny wzbudziła kontrowersje i sprzeciw osób, które gromadziły się przed Pałacem Prezydenckim.

3 sierpnia zgromadzeni na Krakowskim Przedmieściu ludzie uniemożliwili jego przeniesienie, zgodnie z porozumieniem podpisanym między warszawską kurią, Kancelarię Prezydenta i organizacjami harcerskimi a duszpasterstwem akademickim kościoła św. Anny. Później zwolennicy pozostawienia krzyża przed Pałacem Prezydenckim gromadzili się na Krakowskim Przedmieściu, nocami organizowano czuwanie. Ostatecznie, w połowie września, krzyż przeniesiono do kaplicy Pałacu Prezydenckiego. Ostatecznie krzyż został przeniesiony do kościoła św. Anny w środę 10 listopada.

Prezydent powiedział też w piątek, że on sam nie lubi się oceniać, ale - jak mówił - odsyła do badań opinii publicznej. "Są one niesłychanie dla mnie łaskawe. Serdecznie dziękuję opinii publicznej za tak wysokie oceny" - powiedział Komorowski. Zapewnił, że ta ocena jest dla niego powodem do satysfakcji.

Komorowski cieszy się zaufaniem 62 proc. respondentów

Według sondażu CBOS, opublikowanego 25 października, Komorowski cieszy się zaufaniem 62 proc. respondentów; nieufność do niego deklaruje 16 proc. respondentów. Z kolei według najnowszego sondażu TNS OBOP, 43 procent ankietowanych uważa, że Komorowski dobrze wypełnia obowiązki prezydenta, przeciwnego zdania jest 21 procent; 36 proc. respondentów nie ma zdania na ten temat.

W niedzielę mija 100 dni od objęcia urzędu prezydenta przez Komorowskiego.