Po zakończeniu debaty Komorowski podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że jest z niej zadowolony. Wydaje się, że było to ciekawe i inspirujące na przyszłość - ocenił.
Kaczyński o debacie: pozwoliła pokazać różnice
Kandydat PiS na prezydenta Jarosław Kaczyński ocenia, że środowa debata między nim a Bronisławem Komorowskim pokazała różnice między dwiema różnymi koncepcjami Polski oraz to, że warto w polityce mówić prawdę.
"To była debata, która pozwoliła pokazać różnice między dwiema koncepcjami Polski, tą liberalną i tą nieliberalną, która tworzy perspektywy dla wszystkich grup społecznych, wszystkich regionów. Sądzę, że ci, którzy ją obejrzą, będą mogli wyciągnąć wnioski" - powiedział Kaczyński dziennikarzom po zakończeniu debacie.
Dodał, że w jej trakcie pojawił się "istotny problem prawdy" - "żeby w polityce mówić elementarną prawdę" oraz "żeby nie mijać się z prawdą radykalnie".
Kandydat PiS podkreślił, że podczas wcześniejszej, niedzielnej debaty nie wychodził poza przyjętą konwencję. Dodał, że okazało się, że ta metoda "nie była do końca przyjmowana". "To czasem tworzyło wrażenie, że druga strona jest w ofensywie. Musiałem być w związku z tym i ja bardziej ofensywny" - mówił.
Dodał, że w przyszłych debatach powinna być możliwość bardziej swobodnej wymiany zdań między kandydatami.
Pytany, czy Bronisław Komorowski zaskoczył go czymś w trakcie debaty, odpowiedział: "Wszystko mieściło się w ramach chwytów podręcznikowych".
Według marszałka, jego kontrkandydat był lepszy niż w poprzedniej, niedzielnej debacie. Poprzednia debata "była raczej - mówią o tym sondaże opinii - porażką Jarosława Kaczyńskiego" - powiedział. "Dzisiaj wyraźnie się przygotował i był w lepszej kondycji, więc i dyskusja była ciekawsza" - dodał.
Jak powiedział, dla niego ważne jest, że w dyskusji "pojawiły się wątki, na których mu szczególnie zależało", czyli możliwej współpracy w ważnych sprawach dla Polski i Polaków. "Mam też osobistą satysfakcję, że Jarosław Kaczyński podpisał się razem ze mną pod egzemplarzem konstytucji, pod hasłem "Zgoda buduje, bo Polska jest najważniejsza" - mówił Komorowski.