"Około stu (członków) Basidż ubranych po cywilnemu próbowało napaść na ambasadę, krzycząc +śmierć Włochom+ i +śmierć Berlusconiemu+" - powiedział Frattini podczas przesłuchania w Senacie, poświęconego sytuacji w Iranie.

Napastnicy rzucali kamieniami, ale nie spowodowali poważniejszych zniszczeń. Interweniowała irańska policja, żeby powstrzymać "prawdziwy atak" - poinformował szef włoskiej dyplomacji i dodał, że do podobnych incydentów doszło w Teheranie przed ambasadami Francji i Holandii.

Natomiast według półoficjalnej irańskiej agencji prasowej Fars przed ambasadami Francji i Włoch demonstrowali studenci, ale nie było żadnych doniesień o aktach przemocy ani prób atakowania tych placówek dyplomatycznych.