Minionej doby przy usuwaniu awarii pracowało 518 energetyków, 73 strażaków i 11 żołnierzy. "Udało się przywrócić zasilanie wszystkim odbiorcom w powiecie krakowskim. Powoli zwracane są agregaty prądotwórcze, które wcześniej wypożyczono" - mówiła Sieradzka.
"Nie ma w tej chwili zagrożenia powodziowego"
Sieradzka dodała, że w województwie nie ma w tej chwili zagrożenia powodziowego.
W piątek po południu bez prądu było jeszcze 2,4 tys. domów. Awarie zasilania, spowodowane przez osadzający się na liniach energetycznych lód oraz szadź, zaczęły się w Małopolsce 8 stycznia, w najgorszym momencie energii pozbawionych było ponad 40 tys. domów.