TVP wystąpiła o uruchomienie linii kredytowej, ale bez rady nadzorczej nie dostanie ani złotówki, powiedział "Gazecie Wyborczej" szef KRRiT Witold Kołodziejski. Sytuacja jest poważna, spółce może grozić nawet utrata płynności.

W sierpniu TVP ogłosiła przetarg na otwarcie linii kredytowej do 100 mln zł. Pieniędzy potrzeba m.in. na wypłaty pensji i bieżące regulowanie zobowiązań finansowych spółki.

Termin składania ofert upływa w czwartek. Ale w obecnej sytuacji prawnej TVP na żaden kredyt nie ma szans.