Jak informuje Radio ZET, noc ze środy na czwartek Weronika Marczuk-Pazura spędziła w areszcie. Według nieoficjalnych ustaleń, miała oferować, że za pieniądze pomoże kupić Wydawnictwa Naukowo-Techniczne. To państwowe wydawnictwo zostało wyznaczone do prywatyzacji przez ministra skarbu pod koniec kwietnia.
Jak dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna", Weronikę Pazurę zatrzymano na gorącym uczynku w momencie przyjmowania pieniędzy w restauracji w centrum Warszawy. Zatrzymany jest także prezes WNT Bogusław S.
Weronika Marczuk-Pazura z CBA została przewieziona do policyjnej izby zatrzymań. Do tej pory nie usłyszała zarzutów. Prokuratura ma na ich przedstawienie ich 48 godzin, licząc od chwili zatrzymania.
Pozostaje pytanie, dlaczego prywatyzacja WMT była tak łakomym kąskiem
Sprawa jest wynikiem samodzielnego śledztwa CBA. Dopiero w dniu zatrzymania Marczuk-Pazury akta trafiły do Prokuratury Krajowej.
Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, mimo zatrzymania na gorącym uczynku Marczuk-Pazura nie przyznaje się do winy. Jej obrońca, mecenas Maciej Lach, który w sądzie reprezentował m.in. Dodę, do wieczora nie odbierał telefonu.
Pozostaje pytanie, dlaczego prywatyzacja WMT była tak łakomym kąskiem. Być może chodziło o nieruchomości, jakie posiada wydawnictwo.
Czytaj więcej: Dziennik.pl