Jak powiedziała dziś rzeczniczka WUG Edyta Tomaszewska, górniczy nadzór rzeczywiście otrzymał takie pismo. Następstwem tego była kontrola przeprowadzona 20 kwietnia w obu częściach kopalni "Wujek" - tak w Katowicach jak i w Rudzie Śląskiej. Kontrola ta jednak nie wykazała nieprawidłowości.
W przekazanym dziś oświadczeniu ABW wskazała m.in., że informacje o nieprawidłowościach w "Wujku" przekazała do Wyższego Urzędu Górniczego oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach 16 kwietnia.
"20 kwietnia inspektorzy WUG oraz Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach pojechali skontrolować zarówno kopalnię "Śląsk", jak i "Wujek". Zbadano czujniki, przesłuchano kilkunastu górników z obu ruchów kopalni" - wskazała Tomaszewska.
"Byli to zarówno górnicy dołowi, jak i osoby z dozoru. Wyniki tej kontroli nic nie stwierdziły - od tych ludzi inspektorzy nie usłyszeli żadnego niepokojącego sygnału, czujniki były w porządku" - dodała rzeczniczka WUG.
"W "Wujku" nadal nie są przestrzegane przepisy dotyczące pomiarów stężenia metanu"
Według informacji ABW, ponowną informację, że w "Wujku" nadal nie są przestrzegane przepisy dotyczące pomiarów stężenia metanu, Agencja wysłała do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach 11 maja.
Zespół prasowy Agencji podkreślił przy tym, że "sygnały i doniesienia dotyczące nieprawidłowości lub przestępstw, których ściganie nie mieści się we właściwości rzeczowej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, są niezwłocznie przekazywane do właściwych organów, w tym przypadku do Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach".
Rzeczniczka WUG podkreśliła natomiast, że inspektorzy nadzoru górniczego nie otrzymali z ABW filmu, który dziś pokazała TVN24. W filmie anonimowy górnik mówi, że w kwietniu był wysyłany do pomiarów stężenia metanu w kopalni Wujek-Śląsk. Twierdzi, że informował przełożonych o kilkukrotnych przekroczeniach dopuszczalnych norm, ale nikt nie reagował. Tomaszewska zadeklarowała, że nadzór górniczy może udostępnić wyniki kwietniowej kontroli w "Wujku" w poniedziałek.
Według Tomaszewskiej, obok kwietniowego pisma z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, inspektorzy WUG otrzymali też wówczas anonimowy donos na ten sam temat. Rzeczniczka zaznaczyła, że górniczy nadzór nie lekceważy żadnego anonimu dotyczącego bezpieczeństwa w kopalniach.
Dawna kopalnia "Śląsk" w Rudzie Śląskiej została połączona z katowicką kopalnią "Wujek" 1 stycznia 2005 r. Obecnie jej obiekty to ruch "Śląsk" należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego kopalni "Wujek".
W piątek w katastrofie w rudzkiej części "Wujka" zginęło 12 górników. W szpitalach umieszczono 41 poparzonych osób. Przyczyną katastrofy - według wstępnych ocen - był zapłon metanu, niektórzy eksperci mówią też o możliwości wybuchu tego gazu.