Od przyszłego roku pracownicy nie będą musieli wypełniać i wysyłać rocznego rozliczenia PIT, gdyż zrobią to za nich pracodawcy - przewiduje rządowy projekt nowelizacji ustawy o PIT i Ordynacji podatkowej, którego pierwsze czytanie odbyło się w czwartek w Sejmie.

Zgodnie z planowanymi rozwiązaniami nowy sposób rozliczenia przez podatników podatku dochodowego od osób fizycznych obowiązywałby już w deklaracjach za 2009 r. Jeżeli zmiany zostaną uchwalone, z rozliczenia przez pracodawcę będą mogły skorzystać osoby, które są zatrudnione u jednego pracodawcy. Według wstępnych szacunków resortu finansów, z takiej możliwości powinno skorzystać 2-5 mln podatników.

Projekt zakłada wprowadzenie, jako podstawowej reguły, obowiązku sporządzania rocznego obliczenia podatku przez płatnika - bez konieczności wcześniejszego składania wniosku przez podatnika w tej sprawie. Pracownik, który zechce się sam rozliczyć z urzędem skarbowym, będzie musiał zawiadomić o tym pracodawcę w terminie do 15 stycznia roku następującego po roku podatkowym.

Płatnik dokonujący rocznego obliczenia podatku - na wniosek podatnika - będzie mógł uwzględnić w rozliczeniu PIT-40 ulgi: internetową i na dzieci. W oświadczeniu do pracodawcy podatnik będzie mógł też wskazać organizację pożytku publicznego, na rzecz której ma być przekazany 1 proc. podatku.

Za błędy w rocznym obliczeniu podatku, niezawinione przez podatnika, będzie odpowiadał płatnik. Ponadto resort finansów proponuje, aby organy rentowe przekazywały roczne obliczenie podatku sporządzone na drukach PIT-40 i PIT-11A na nośnikach cyfrowych.

Projekt negatywnie zaopiniowały organizacje pracodawców. Zarzucają rządowi, że - mimo kryzysu gospodarczego - chce nałożyć na firmy nowe obowiązki biurokratyczne.

Wiceminister finansów Maciej Grabowski powiedział w Sejmie, że rząd zamierza przedsiębiorcom zrekompensować koszty związane z dodatkowymi rozliczeniami. Firmy otrzymają 0,35-0,4 proc. z odprowadzonego podatku. Ma to kosztować budżet 50-59 mln zł rocznie. Wiceminister poprosił, by projekt rozpatrzyć w możliwie krótkim czasie, aby pracodawcy zdążyli przygotować się do nowych obowiązków.

Janusz Cichoń z PO powiedział, że zmiana będzie dobrą wiadomość dla podatników. Dla wielu z nich będzie to oznaczało koniec uciążliwego obowiązku wypełniania PIT-ów. PO opowiedziała się za skierowaniem projektu do dalszych prac w komisjach.

Według Jarosława Jagiełły z PiS zmiany nie zmniejszą znacząco obowiązków podatników ponieważ nie obejmą ani małżeństw, ani osób osiągających dochody z różnych źródeł. Poza tym część podatników będzie musiała informować, że chcą się sami rozliczyć. "Dla nich będzie to oznaczać skomplikowanie systemu podatkowego" - powiedział. Jego zdaniem podatnicy przyzwyczaili się do składania PIT-ów i dla większości z nich nie stanowi to problemu.

Stanisław Stec z Lewicy zwrócił z kolei uwagę, że zmian w ustawach podatkowych nie można wprowadzać z szybkością proponowaną przed rząd. "One powinny obowiązywać od roku 2011" - powiedział Stec.

Jan Łopata z PSL zaznaczył, że dla osób fizycznych propozycje rządu niosą pozytywne. "Płatnicy mogą okazywać swoje niezadowolenie (...) Niektóre z korporacji biznesowych wytaczają ciężkie działa" - powiedział Łopata.

Mimo zastrzeżeń wszystkie kluby opowiedziały się za kontynuowaniem prac nad nowelizacją. Teraz projekt trafi do Komisji Finansów Publicznych.