„Podzielona Polska”, „starcie dwóch dusz" narodu - tak największe włoskie gazety podsumowują w poniedziałek wybory prezydenta RP. Zwracają uwagę na bardzo wysoką frekwencję.

„Corriere della Sera” tytułuje relację z Polski, odnosząc się do nieoficjalnych wyników wyborów i klimatu kampanii wyborczej: „Łeb w łeb wśród jadu”.

Prezydenta Andrzeja Dudę największa włoska gazeta nazywa „populistą”, a w tytule komentarza zaznacza, że „nie kocha demokracji”.„Z prezydenturą Andrzeja Dudy Polska gwarantuje sobie więcej stabilności niż demokracji” - ocenia autorka komentarza. Na łamach mediolańskiego dziennika zauważa się, że popularność obecnego prezydenta, którego przedstawia się jako „obrońcę narodowej suwerenności przed europejskimi ingerencjami” oraz rodziny, związana jest przede wszystkim z programem 500 plus.

Dziennik włoskiej opozycji - "Il Giornale" - zaznacza z kolei, że prezydent Duda deklaruje się jako obrońca tradycyjnego modelu rodziny i popiera "hojny program" polityki socjalnej rządu. Dzięki niej, jak pisze gazeta, "wiele polskich rodzin wyszło z ubóstwa" i "po raz pierwszy od końca komunizmu w 1989 roku czują one, że jest partia, która troszczy się o ich potrzeby". To ten aspekt w ocenie dziennika miał istotny wpływ podczas wyborów.

"Il Giornale" zwraca także uwagę na to, że Polska jest głęboko podzielona. I podkreśla, że wybory ukazały "dokładnie tak jak przed pięciu laty, pęknięcie wyborczo-geograficzne kraju" na bogatszy północny zachód, głosujący na siły liberalne i mniej rozwinięty wschód, popierający siły konserwatywne i narodowe" - konstatuje "Il Giornale", dziennik zbliżony do centroprawicowej Forza Italia Silvio Berlusconiego

„La Repubblica” pisze, że niedzielna druga tura wyborów to kolejny przykład „odwiecznego konfliktu dwóch dusz” Polski . „To batalia, która coraz bardziej polaryzuje wschodni kraj, należący do Unii Europejskiej i NATO”- zaznacza.

Lewicowa gazeta stwierdza, że było to „starcie prowadzone przez suwerenistyczną prawicę za pomocą bardzo gwałtownych ataków, zniesławienia, kampanii antyeuropejskiej, antyniemieckiej i homofobicznej”.

Według autora artykułu zatytułowanego „Łeb w łeb konserwatora i liberała” z jednej strony jest proeuropejska Polska młodzieży, klasy średniej i wykształconych mieszkańców miast, reprezentowana przez Rafała Trzaskowskiego, a z drugiej- kraj przywiązany do tradycyjnych wartości katolicyzmu i „często reakcyjnego nacjonalizmu”.

O „podzielonej Polsce” pisze „La Stampa”. To, jak stwierdza, podział na wieś, która masowo głosowała na urzędującego szefa państwa i wielkie miasta, które chcą „zmienić kurs Warszawy będącej w konflikcie z Unią Europejską”. Kładzie nacisk na to, że kampania ukazała dwie Polski: „ultrakatolicką” i przywiązaną do tradycyjnej rodziny oraz tę "bliską mniejszości seksualnych, otwartą na dialog i broniącą demokracji".