W stanie Nowy Jork zmarło w ciągu ostatniej doby 367 osób zakażonych koronawirusem. To najniższa liczba ofiar śmiertelnych od początku tego miesiąca. Jeśli przez najbliższe dwa tygodnie spadać będzie ilość przypadków hospitalizowanych, od 15 maja otarte zostaną niektóre firmy.

Przytaczając podczas niedzielnej konferencji prasowej niektóre statystyki gubernator stanu Andrew Cuomo wyszczególnił, że w ciągu ostatniej doby zmarło 367 osób (349 w szpitalach i 18 w domach opieki dla starszych) w porównaniu z 437 w poprzednich 24 godzinach. Uznał to jednak za wciąż przerażające. Zauważył jednak, że w szczycie pandemii jednodniowy bilans zgonów wynosił blisko 800.

Jak powiadomił liczba zmarłych od wybuchu pandemii sięgnęła 16 966, a zakażonych ponad 156 tys. Odsetek infekcji obniżył się do 0,8, co oznacza, że jeden chory zaraża mniej niż jedną inną osobę. Nastąpił spadek pacjentów podłączonych do respiratorów oraz nowych przypadków wirusa (1087), które zarejestrowały szpitale.

„Zwykle byłaby to okropna wiadomość. Nie jest jednak okropna jeśli zestawić ją z tym, gdzie byliśmy” - uzasadniał gubernator, który przywiązuje w czasie swoich briefingów szczególną wagę do wskaźnika hospitalizacji. Jego zdaniem jest to jeden z najważniejszych czynników, określających postęp w batalii z Covid-19.

Zapowiadając możliwość rozluźnienia od 15 maja restrykcji na niektórych obszarach w północnej części stanu uzależnił to od spadania przez kolejne 14 dni liczby hospitalizacji. Powołał się na wytyczne Ośrodków ds. Kontroli Chorób, dodając, że proces reaktywowania życia gospodarczego i społecznego miałby przebiegać stopniowo.

„W wielu z tych kwestii nie czuję się zbyt komfortowo, aby to wyprzedzać” – tłumaczył Cuomo. Jago plany przewidują w pierwszej fazie otwieranie, poczynając od 15 maja, firm budowlanych i produkcyjnych tam, gdzie ryzyko jest niskie. Faza druga zakładałby przeprowadzenie analizy poszczególnych przedsiębiorstw i określenie ich niezbędności dla funkcjonowania stanu.

Między kolejnymi fazami musiałyby upłynąć co najmniej dwa tygodnie. „Jeśli ponownie otworzysz biznes, jakie ryzyko można ponieść? Takie pytania poprowadzą nas do fazy drugiej" - tłumaczył gubernator.

Za problematyczną uznał sytuację w południowej części stanu. Zaliczył do niej miasto Nowy Jork oraz hrabstwa Westchester, Nassau i Suffolk. Jakiekolwiek ponowne przywracanie tam życia gospodarczego i społecznego wiązał z konsultacjami ze stanami New Jersey i Connecticut. „Transport, parki, szkoły, plaże wymagają skoordynowanego działania. Jeśli zrobisz jedno, wszyscy muszą to zrobić” – przekonywał Cuomo.

W jego opinii trudno sobie wyobrazić ponowne wprowadzenie fazy drugiej bez rozważenia otwarcia szkół. Powiadomił też, że stanowa komisja wyborcza ustali w poniedziałek, czy odwołać prawybory prezydenckie, zaplanowane na 23 czerwca.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)