W najbliższych dniach, prawdopodobnie w poniedziałek, odbędą się konsultacje z ekspertami prawa wyborczego, epidemiologami ws. wyborów prezydenckich; chcemy też wysłuchać pocztowców, którzy mają pracować przy wyborach, a zgłaszają mnóstwo pytań - poinformował marszałek Senatu Tomasz Grodzki (KO).

Na środowej konferencji prasowej Grodzki powiedział, że obecnie do Senatu zaczynają spływać opinie ekspertów ws. przeprowadzenie wyborów prezydenckich 10 maja, m.in. opinia Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. "Ona jest miażdżąca dla przeprowadzenie wyborów 10 maja" - powiedział marszałek Senatu.

"Jesteśmy zdumieni, że władze już drukują podobno jakieś koperty wyborcze, jakieś pakiety wyborcze, kiedy ustawa (ws. głosowania korespondencyjnego - PAP) jest jeszcze w Senacie. To jest działanie najoględniej mówiąc bezprawne" - powiedział Grodzki.

"Senat jest głęboko zaniepokojony sytuacją, kiedy bez podstawy prawnej zaczęto drukowanie kart do głosowania. Ustawa jest jeszcze w Senacie, jest poddawana konsultacjom, w związku z tym nie istnieje podstawa prawna, na podstawie której można byłoby dzisiaj już realizować tę ustawę" - mówiła wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica). Zwróciła uwagę, że każde działanie, wywołujące konsekwencje finansowe bez podstawy prawnej, jest naruszeniem ustawy o finansach publicznych. Dodała, że przy okazji wyborów korespondencyjnych może być też naruszona ustawa o ochronie danych osobowych.

Jak dodał Grodzki, "wykonując starannie pracę legislacyjną, doszliśmy do wniosku, że trzeba zapytać tych, którzy będą te wybory realizować, jeżeli nie postawimy tamy i zapory przed tymi dziwacznymi wyborami, mianowicie chcemy zapytać pocztowców".

"W najbliższych dniach, prawdopodobnie w poniedziałek, zaprosiliśmy ekspertów od prawa wyborczego, pocztowców, epidemiologów na telekonferencje lub na obecność osobistą przy zachowaniu wymogów +social distance+ i innych sanitarno-epidemiologicznych po to, ażeby wysłuchać tych, którzy będą to realizować, wysłuchać prostych pocztowców, ponieważ oni mają mnóstwo pytań" - mówił Grodzki.

Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL) przypomniał, że to Senat był pierwszą polską instytucją konstytucyjną, która zajęła się koronawirusem.

"To, że dzisiaj Senat RP zajmować się musi sprawami związanymi z poważnymi wątpliwościami prawnymi, zdrowotnymi i konstytucyjnymi dotyczącymi majowych wyborów na prezydenta, związane jest tylko i wyłącznie z - mówiąc najdelikatniej - bezrozumnym uporem Jarosława Kaczyńskiego, by wybory w maju, wbrew logice i przyzwoitości, przeprowadzić" - powiedział Kamiński.

"W trakcie tych publicznych przesłuchań będziemy chcieli, aby każdy Polak, niezależnie od tego jaki ma stosunek do obecnej władzy, jakie ma poglądy, zorientował się, o co chodzi w tzw. pocztowym głosowaniu. Chcemy pokazać Polakom, zadając pytania Poczcie Polskiej i urzędnikom, w jaki sposób te wybory mają się odbyć. W jaki sposób ma być zagwarantowane z jednej strony zdrowie Polaków, w jaki sposób zapewnić skuteczne dostarczenie kart do głosowania, głosowanie i liczenie głosów" - mówił.

"Być może rząd nas przekona, nie mogę tego wykluczyć" - dodał wicemarszałek Senatu.

Marszałek Senatu "kategorycznie jeszcze raz zaprzeczył" jakoby cokolwiek było w Senacie opóźniane czy blokowane. "Przyświeca nam tylko jeden cel, aby te wybory były zgodne z konstytucją, w pełni demokratyczne (...) i żeby zdrowie i życie Polaków nie było narażane" - powiedział Grodzki. "Prowadzimy intensywne prace, których po prostu nie wykonano w Sejmie, gdzie taka ważna ustawa przemknęła między godziną 18.30 a godziną 22.10" - dodał.

Ustawa autorstwa PiS zakładająca zorganizowanie wyborów prezydenckich w tym roku wyłącznie korespondencyjnie obecnie jest Senacie. Marszałek Senatu zapowiedział, że izba wykorzysta pełne 30 dni, jakie ma na zajęcie stanowiska w sprawie ustawy.