Premier podkreślił w poniedziałek na konferencji prasowej, że do Polski trafiają z Dalekiego Wschodu i z Europy Zachodniej transporty linii technologicznych. "Po to, żeby te linie technologiczne mogły same produkować tutaj w Polsce maseczki, fartuchy ochronne, kombinezony, google, przyłbice i wszelkiej maści sprzęt potrzebny do zabezpieczenia służb medycznych, ale także do zabezpieczenia różnego rodzaju innych służb, które wspaniale pomagają zarządzać całą tą sytuacją" - podkreślił Morawiecki.
Szef rządu zaznaczył, że w Polsce udało się przydusić krzywą wzrostu zachorowań na koronawirusa. Dodał, że rząd nie chce, by "gdzieś w maju, czerwcu czy później z powrotem nastąpił bardzo szybki przyrost zachorowań". "To dlatego rząd polski realizuje strategię bardzo ostrożnego, powolnego, bardzo wyważonego sposobu odmrażania, otwierania gospodarki. Takiego sposobu, który pozwoli trzymać rękę na pulsie" - powiedział premier.
"Pozwoli to mieć przekonanie, że jeżeli nastąpi tydzień po tygodniu przyrost zachorowań na koronawirusa, to będziemy mogli w odpowiedni sposób zareagować" - dodał Mateusz Morawiecki.
Szef rządu wyraził przekonanie, że "będziemy w stanie nie tylko pokonać koronawirusa od strony medycznej, ale z gospodarczego punktu widzenia, ocalić jak najwięcej miejsc pracy".
Nawiązując do "tarczy antykryzysowej" dodał, że "około miliona pracowników korzysta z postojowego i ponad milion firm korzysta z programu dotacji, ulg, wsparcia".
"Działania takie jak tutaj w Agencji Rezerw Materiałowych, która w sposób sprawny stara się ściągać materiały z całego świata i animować produkcję krajowa, potwierdzają, że państwo polskie może być sprawnym mechanizmem, który organizuje życie gospodarczej i życie społeczne" - powiedział Morawiecki.