Na razie nie musimy pilnie nowelizować budżetu - poinformował w komunikacie zamieszczonym w poniedziałek na Twitterze resortu finansów, minister finansów Tadeusz Kościński.
"Na razie nie musimy pilnie nowelizować budżetu. Przyjęty przez Sejm budżet jest zbilansowany, mamy niskie zadłużenie publiczne i sfinansowane około 90 proc. tegorocznych potrzeb pożyczkowych. Specustawa pozwala nam także przenosić środki wewnątrz budżetu, więc na razie nie ma wielkiej potrzeby wychodzenia na rynek po nowe pieniądze" - wyjaśnił Kościński.
Zgodnie z informacją podaną na Twitterze MF, minister powiedział agencji Reuters, że spodziewa się, iż za 2-3 miesiące budżet trzeba już będzie nowelizować i wtedy zapadnie decyzja, jak duży będzie deficyt.
Dodał, że Polska wspiera działania Brukseli, mające na celu walkę z kryzysem wywołanym pandemią koronawirusa, ale też przestrzega, aby ciężar finansowania nie opierał się tylko na budżetach narodowych.
Według szefa MF na stole leżą już koncepcje, jak wykorzystać zasoby własne UE i one powinny być wykorzystane w pierwszej kolejności, "a nie środki pochodzące z krajowych podatków, w tym z naszego budżetu".
"Mam tu na myśli podatek od transakcji finansowych czy podatek cyfrowy. Trzeba najpierw przyjrzeć się tym pieniądzom, policzyć je, a dopiero potem sięgać po środki poszczególnych krajów" - zaznaczył minister.