Fala kulminacyjna na Wiśle minęła w niedzielę gminę Baranów Sandomierski; na podkarpackim odcinku rzeki na granicy z woj. małopolskim przebiega ona spokojnie, z tendencją spadkową.

"Kulminacja w chwili obecnej minęła gminę Baranów Sandomierski. Jest ciągle monitorowana" – powiedziała rzeczniczka wojewody podkarpackiego Małgorzata Waksmundzka-Szarek.

Dodała, że "cały czas kontynuowane są prace uszczelniające i dociążające wały tam, gdzie stwierdzono takie potrzeby". "Sytuacja na pozostałych rzekach w woj. podkarpackim jest stabilna. Stany ostrzegawcze przekroczone są jeszcze na ośmiu wodowskazach, ale wszędzie z tendencją spadkową" – zaznaczyła Waksmundzka-Szarek.

Przypomniała, że "straż pożarna, policja i wojsko w dalszym ciągu intensywnie pracują". "Działania straży w ostatniej dobie koncentrowały się przede wszystkim na pompowaniu wody z zalanych piwnic, budynków oraz posesji, udrażnianiu zatkanych przepustów drogowych oraz ograniczaniu rozlewisk poprzez układanie worków z piaskiem. Straż pożarna dostarcza także niezbędnego sprzętu, w tym wysokowydajne pompy" – wyjaśniła rzeczniczka.

Zauważyła, że "do późnych godzin nocnych trwało w sobotę sprawdzanie w terenie tego, jak wygląda aktualnie sytuacja i jak postępują prace mające na celu uszczelnianie i zabezpieczenie niektórych odcinków wałów oraz to, w jaki sposób udzielana jest pomoc mieszkańcom".

"Wojewoda podkarpacki wraz z komendantem wojewódzkim Państwowej Straży Pożarnej oraz władzami lokalnymi odwiedzili powiaty, w których w ostatnim czasie sytuacja wyglądała najgorzej. Wojewoda nadal pozostaje w stałym kontakcie z premierem Mateuszem Morawieckim" – podkreśliła Waksmundzka-Szarek.

W regionie w niedzielę rano pogotowie przeciwpowodziowe obowiązywało w powiatach: dębickim, jasielskim, mieleckim, ropczycko-sędziszowskim, kolbuszowskim, tarnobrzeskim, krośnieńskim, strzyżowskim, rzeszowskim, stalowowolskim oraz w miastach: Tarnobrzegu, Krośnie i Rzeszowie.(PAP)

Autor: Alfred Kyc