Posłowie PO ocenili w poniedziałek, że PiS nie ma programu samorządowego i idzie do wyborów "z pustymi rękami". Ich zdaniem partia rządząca chce tylko "zlikwidować niezależny samorząd" oraz dokonać "skoku na kasę". Czekamy na ujawnienie programu samorządowego PiS-u - mówili.

W niedzielę w Sandomierzu odbyło się spotkanie wyborcze PiS. Premier Mateusz Morawiecki przekonywał na nim, że jesienne wybory samorządowe będą kluczowe dla dalszego zmieniania Polski; podkreślał, że "dla zdrowia demokracji" potrzebna jest zmiana w samorządach, zarzucał jednocześnie opozycji brak programu. Zdaniem premiera program opozycji polega na cofnięciu wszystkich reform rządu, m.in. 500 plus.

Poseł PO Tomasz Siemoniak ocenił niedzielne wystąpienie premiera Morawieckiego jako "pełne kłamstw i manipulacji". Jego zdaniem kampania samorządowa PiS-u to "kłamstwo i agresja". "Zamiast mówić o jakichkolwiek propozycjach PiS-u, (premier) skupił się na opozycji, w sposób kłamliwy zarzucając np. to, że zamierzamy odchodzić od programu 500 plus lub też podwyższać wiek emerytalny. Wielokrotnie na ten temat wypowiadaliśmy się" - mówił Siemoniak.

Zdaniem posła PO, "największym kłamstwem" szefa rządu było sugerowanie, że Platforma nie ma programu na wybory samorządowe. Siemoniak przypominał, że w październiku 2017 r. po serii konferencji programowych, które obywały się we wszystkich województwach, PO przyjęła program "Polska samorządna", z którym idzie do wyborów. "W jego opracowaniu brali udział samorządowcy Platformy z różnych rodzajów samorządu, eksperci. Uważamy, że to dobra, prawdziwa propozycja dla samorządu, opierająca jego działanie na dalszej decentralizacji i wykorzystywaniu obecności Polski w Europie" - poinformował Siemoniak.

Jego zdaniem, to PiS idzie do wyborów samorządowych "z pustymi rękami" i próbuje zagłuszyć to "kłamstwem i agresją". "Bardzo chcielibyśmy mieć możliwość zapoznania się z jakimkolwiek programem PiS-u dotyczącym samorządu i wyborów samorządowych. Nie znamy takiego dokumentu; apelujemy, żeby został on nam przesłany bądź przedstawiony opinii publicznej" - podkreślił.

Poseł PO Mariusz Witczak poinformował, że Platforma wyśle do Kancelarii Premiera swój program "Polska samorządna". "To kompleksowy dokument, który dotyka wszystkich najważniejszych problemów, które wpisują się w kompetencje poszczególnych jednostek samorządu terytorialnego w Polsce" - mówił polityk.

Witczak zadeklarował też, że Platforma jest gotowa do debaty programowej z PiS-em nt. wizji samorządu terytorialnego w Polsce. "Sugerowanie, jakobyśmy unikali dyskusji programowej, jest kłamstwem" - dodał.

Zdaniem Witczaka, to akcja billboardowa Koalicji Obywatelskiej obnażyła prawdziwy program PiS-u. Chodzi o billboardy z wizerunkiem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, od których Koalicja Obywatelska PO i Nowoczesnej rozpoczęła kampanię wyborczą w polskich miastach. Na banerach oprócz zdjęcia prezesa PiS zamieszczono również hasło "PiS wziął miliony", które dopełniają podtytuły m.in: "a wszystko drożeje", "i chce być bezkarny", "a tanich mieszkań nie ma".

Także rzecznik PO Jan Grabiec pytał o program samorządowy PiS. "Panie premierze, wzywa pan do debaty. Pokażcie, gdzie jest ten dokument. Czekamy na ujawnienie programu samorządowego PiS-u" - podkreślił. Zdaniem posła PO, program PiS-u zawiera dwa punkty: "likwidację niezależnego samorządu" oraz "skok na kasę".

Grabiec wskazywał, że premier miał przedstawić w niedzielę program dotyczący pomocy dla rolników, a rolnicy nie zostali wpuszczeni na spotkanie z szefem rządu. Podczas spotkania wyborczego PiS-u na sandomierskim rynku pojawili się przeciwnicy polityki rolnej rządu, którzy próbowali zagłuszać wystąpienie premiera. Próbowali wnieść czarną trumnę z głową świni; trzymali transparenty, na których było napisane m.in.: "Wolni w niewoli. Zniewoleni przez UE i Ukrainę. Rolnicy ziemi sandomiersko-opatowskiej", "stop ASF". Protestujący nie zostali wpuszczeni na teren spotkania z premierem.

"PiS nie ma rozwiązań konkretnych problemów, z którymi przychodzą Polacy" - ocenił Grabiec. "Mam apel do premiera Morawieckiego i do PiS-u: nie straszcie Platformą. Od trzech lat rządzicie w Polsce, macie wszystkie instrumenty władzy, prezydenta, rząd, większość parlamentarną i nie radzicie sobie z problemami Polaków. Odwracanie uwagi i mówienie o agresji opozycji po prostu nie przystoi" - dodał.