Neumann w środę w Polsat News był pytany, czy czeka na wystąpienie b. szefa MON Antoniego Macierewicza w związku z zapowiadaną na środę prezentacją raportu technicznego podkomisji badającej katastrofę smoleńską. Szef klubu PO odpowiedział, że jego zdaniem Macierewicz "to patologiczny kłamca". "On kłamał będąc ministrem obrony na tematy obronności" - mówił.
Zdaniem Neumanna "teorie smoleńskie", które Antoni Macierewicz "budował nie miały żadnego ugruntowania w prawdzie, w tym, co było w dokumentach, w wiedzy eksperckiej, w niczym". "To były teorie, które były w jego głowie" - dodał Neumann. W jego ocenie Macierewicz "z dużą lekkością te teorie potrafi opowiadać, natomiast tak naprawdę nijak się to ma do rzeczywistości".
"Ten cały zespół Macierewicza, ta podkomisja, przez dwa lata biorąc miliony złotych na swoją działalność, nie miała ochoty ani chęci pojechać do Smoleńska zobaczyć wraku" - wskazał Neumann. Według niego "to pokazuje ich podejście". "To jest robienie wszystkiego po to, żeby "smoleńska religia", którą rozpoczął i rozpętał Antonii Macierewicz, który stał się jej głównym kapłanem, trwała i paliła się, bo to wzmacnia jego pozycję polityczną" - dodał.
Podkomisja powołana przez ówczesnego ministra obrony Antoniego Macierewicza zajmuje się badaniem przyczyn katastrofy smoleńskiej od lutego 2016 r. Po odwołaniu Macierewicza z funkcji szefa MON został on przewodniczącym podkomisji.
Według podkomisji, która swoje wnioski przedstawiła 10 kwietnia ub.r., samolot został rozerwany eksplozjami w kadłubie, centropłacie i skrzydłach, a destrukcja lewego skrzydła rozpoczęła się jeszcze przed przelotem nad brzozą. W lutym br. podkomisja poinformowała, że wewnętrzną eksplozję potwierdził brytyjski ekspert podkomisji Frank Taylor.
W poniedziałek b. szef MON Antoni Macierewicz mówił, że w raporcie technicznym w sposób "wyczerpujący i wiarygodny" opisana będzie główna przyczyna katastrofy smoleńskiej. Jego zdaniem, instytucje państwowe, które wcześniej badały katastrofę smoleńską, nie dopełniły podstawowych obowiązków, a decyzje w tej sprawie miały charakter polityczny.
W środowym wywiadzie dla "Gazety Polskiej" Macierewicz mówił, że "raport techniczny ma charakter przełomowy". "Jasno definiuje przyczyny tragedii, wskazuje modus operandi sprawcy, przywołuje dowody, których już nikt nie będzie mógł pominąć" - podkreślił. Dodał, że raport techniczny podpisali "wszyscy członkowie komisji".
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154 w Smoleńsku zginęło 96 osób udających się na obchody rocznicy zbrodni katyńskiej, wśród nich prezydent Lech Kaczyński i najwyżsi dowódcy wojska.