Pakistański wywiad oraz miejscowi talibowie poinformowali, że dwie rakiety wystrzelone z amerykańskiego samolotu bezzałogowego trafiły w obiekt pakistańskich bojowników talibskich w sąsiednim Afganistanie, zabijając 21 z nich, w tym syna przywódcy.

Według przedstawicieli pakistańskiego wywiadu do ataku doszło w środę w prowincji Kunar na północnym wschodzie Afganistanu, niedaleko granicy z Pakistanem. Jego celem był kompleks, gdzie często przebywał mułła Fazlullah, przywódca pakistańskich talibów, który najpewniej ukrywa się w Afganistanie.

Jak powiadomiły te źródła, Fazlullaha najwidoczniej nie było na miejscu, ale w ataku drona zginął jego syn.

Informacje o ataku i liczbie ofiar potwierdziło trzech dowódców pakistańskich talibów. Incydentu nie skomentowali Amerykanie.

Mułła Fazlullah dowodzi głównymi siłami pakistańskich talibów i jest następcą Hakimullaha Mehsuda, zabitego w 2013 roku przez amerykański samolot bezzałogowy. (PAP)